GODZINA ŚWIĘTA – TEKSTY WSPÓLNE

Uwielbiam Cię, * o mój Boże *  i kocham Cię sercem całym. * Dziękuję Ci, * żeś mnie stworzył * i dałeś mi łaskę wiary. *  Ta wiara sprowadza nas tu, * przed Twoje Najświętsze Oblicze. *  „Ty jesteś w ołtarzu * Gość Wielki, Bóg z Nieba! *  Nie zdobią Cię ziemskie przepychy. * Nie jesteś odziany purpurą, * lecz postacią chleba, * Baranku pokorny i cichy ! *  Ty dla nas, o Jezu, * na ołtarzu żyjesz, w*  najgłębszej utajony pokorze. *  Im bardziej z miłości * majestat Swój kryjesz, * tym silniej kochamy Cię Boże!”

Będziemy powtarzać: – uwielbiamy Ciebie

Jezu Najdroższy, * dopomóż nam łaską swoją, * by Twoje Serce * pozostało na zawsze naszym mieszkaniem, * w tym życiu i w wieczności. *  Panie Jezu, nasz Boże i Panie, * wielką łaską jest dla nas * możliwość przebywania na modlitwie * u Twoich stóp – * jak czynili to Betlejemscy pasterze. * Łaską jest wpatrywanie się  * w Twoją świętą twarz  *i wsłuchiwanie się rytm Twego Serca – * jak czyniła to Twoja Matka, Maryja * wraz ze świętym Józefem. *  Łaską jest móc uwielbiać Ciebie, * jak czynili to Aniołowie, niebiescy posłańcy. * Łaską jest móc szukać Cię,*  jak czynili to Mędrcy ze Wschodu.*  Chcemy być podobni * do nich wszystkich, * aby rozradować Twoje Serce, * aby odpowiedzieć na Twoją prośbę * o czuwanie przy Tobie. * Ale z tego czuwania * wynosimy też owoce * dla naszego życia duchowego, * gdyż wpatrując się w Ciebie z wiarą, * stwarzamy okazję, * byś mógł przemieniać nas * w siebie samego. *  Masz Serce Boga, * ale w Twojej piersi * bije też Serce człowieka –  od momentu, * w którym Słowo stało się Ciałem * i zamieszkało między nami. * To była Twoja decyzja, * ale była ona odpowiedzią * na oczekiwania Ojca.

***

Bóg się rodzi, moc truchleje * Pan niebiosów obnażony *
Ogień krzepnie, blask ciemnieje * Ma granice – Nieskończony *
 Wzgardzony – okryty chwałą *  Śmiertelny król nad wiekami *  A Słowo Ciałem się stało * I mieszkało między nami

Cóż masz, niebo, nad ziemiany? * Bóg porzucił szczęście twoje * Wszedł między lud ukochany  * Dzieląc z nim trudy i znoje * Niemało cierpiał, niemało *  Żeśmy byli winni sami *  A Słowo Ciałem się stało * I mieszkało między nami

Podnieś rękę, boże Dziecię * Błogosław ojczyznę miłą * W dobrych radach, w dobrym bycie *  Wspieraj jej siłę Swą siłą * Dom nasz i majętność całą *
I wszystkie wioski z miastami *  A Słowo Ciałem się stało  *  I mieszkało między nami.

 

***
1. Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie *  Brałeś dziateczki w obięcia swe. *  Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię *  Do Serca Twego przytul i mnie.                                                                                                                                                                                                                                                                                              2. Byłeś dzieciątkiem, Ty wielki Boże, *  W żłóbku płakałeś nad światem złym. *  Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze, *  Serce me daję, Ty mieszkaj w nim.                                                                                                                                                                                                                                                                                             3. Kto by u siebie dziecię przyjmował, *  Rzekłeś, że wtenczas przyjmuje Cię. *  Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, *  Za to Cię kochać na wieki chcę.                                                     4. Rzekłeś: “Nie może ze Mną być w niebie, *  Kto nie chce dziecku podobnym być”, *  Ja, dziecię Twoje, chcę przyjść do Ciebie! *  Daj mi niewinnie do śmierci żyć!                                                                                                                                                                                                                                                                                              5. Kiedy w ostatniej będę potrzebie, *  Gdy się rozstanę ze światem tym, *  Zlituj się, Jezu, weź mnie do siebie, *  Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym.

***

Psalm 63, 2-9

Boże, mój Boże, szukam Ciebie *

i pragnie Ciebie moja dusza.

     Ciało moje tęskni za Tobą, *

     jak zeschła ziemia łaknąca wody.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *

by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.

     Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *

     więc sławić Cię będą moje wargi.

Będę Cię wielbił przez całe me życie *

i wzniosę ręce w imię Twoje.

     Moja dusza syci się obficie, *

     a usta Cię wielbią radosnymi wargami,

Gdy myślę o Tobie na moim posłaniu *

i o Tobie rozważam w czasie moich czuwań.

     Bo stałeś się dla mnie pomocą *

     i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:

“Do Ciebie lgnie moja dusza, *

prawica Twoja mnie wspiera”.

     Chwała Ojcu i Synowi, *

     i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.

 

To mój Pan wiele mi uczynił, On moim Bogiem,
To mój Pan wiele mi uczynił, On mnie uzdrowił.

 

***

Dlatego Panie, * chcemy być przy Tobie, * przy Twoim Sercu, * by kontemplować Twoją miłość * i odwzajemniać ją, * aż do pełnego zjednoczenia z Tobą. * To będzie nasz sposób * wynagradzania Tobie * i razem z Tobą Ojcu.*  Tego przecież najbardziej oczekujesz. * Pragniemy wynagradzać Ci * za podjęte dla nas cierpienia całego życia, * a szczególnie krwawej męki * i za te, których nieustannie doznajesz * w Najświętszym Sakramencie * i w Twoich cierpiących siostrach i braciach.* Chcemy wynagradzać za tych, * którzy rzadko myślą o Tobie * lub nie myślą wcale, * za tych, którzy rzadko czuwają * przy Twoim Sercu * lub nie czuwają wcale.

Będziemy powtarzać: – przyjmij nasze wynagrodzenie…

***

  1. Nie było miejsca dla Ciebie, * w Betlejem w żadnej gospodzie. *
    I narodziłeś się Jezu, *  w stajni w ubóstwie i chłodzie. *
     Nie było miejsca choć szedłeś, * jako Zbawiciel na ziemię, *
    by wyrwać z czarta niewoli, *  nieszaczęsne Adama plemię.
     Nie było miejsca choć szedłeś, *  ogień miłości zapalić, *
    i przez swą mękę najdroższą *  świat od zagłady ocalić.
  2. Gdy lisy mają swe nory * i ptaki swoje gniazdeczka * dla Ciebie miejsca nie było, *  musiałeś szukać żłóbeczka. *  A czemuż, Jezu, na świecie, *  tyle łez, jęków, katuszy? *  Bo nie ma miejsca dla Ciebie, *  w niejednej człowieczej duszy. *   Nie było miejsca choć szedłeś, *  ogień miłości zapalić, *  i przez swą mękę najdroższą *  świat od zagłady ocalić.
  3. Nie było miejsca, choć chciałeś * Ludzkość przytulić do łona *  I podać z krzyża grzesznikom *  Zbawcze, skrwawione ramiona. *  Nie było miejsca, choć zszedłeś *  Ogień miłości zapalić *  I przez swą mękę najdroższą *  Świat od zagłady wybawić. *  Nie było miejsca choć szedłeś, *  ogień miłości zapalić, *  i przez swą mękę najdroższą *  świat od zagłady ocalić.
  4. Nie było miejsca, choć chciałeś * Wszystkim otworzyć swe Serce *  I kres położyć miłośnie *  Ludzkiej nędzy, poniewierce. *  A dzisiaj, czemu wśród ludzi *  Tyle łez, jęku, katuszy, *  Bo nie ma miejsca dla Ciebie *  W niejednej człowieczej duszy. *  Nie było miejsca choć szedłeś, * ogień miłości zapalić, *  i przez swą mękę najdroższą *  świat od zagłady ocalić.

***

Panie Jezu, * przyjmij nasze podziękowanie * za Twoją decyzję, *         za Twoje:- „Tak, Ojcze”. * Przyjmij podziękowanie za to, * że zapomniałeś o sobie, * by tylko grzeszny świat oczyścić z brudu * i nas, niewolników złego ducha, * Ojcu przywrócić.

Będziemy powtarzać: – dziękujemy Tobie Panie,

  1. Jezus zwyciężył, to wykonało się * Szatan pokonany, Jezus złamał śmierci moc * Jezus jest Panem, o Alleluja *  Po wieczne czasy Królem Królów jest

Jezus jest Panem x4 *  Tylko Jezus jest Panem *  Jezus jest Panem. *  On jest Panem ziemi tej….

  1. Jezus zwyciężył, niech o tym każdy wie…