- Upadnij na kolana, * ludu, czcią przejęty, * Uwielbiaj swego Pana: *
Święty, Święty, Święty.2. Zabrzmijcie z nami Nieba, * Bóg nasz niepojęty, * W postaci przyszedł chleba: * Święty, Święty, Święty.
3. Powtarzaj ludzki rodzie * wiarą przeniknięty, * Na wschodzie i zachodzie: * Święty, Święty, Święty.
4. Pan wieczny zawsze, * wszędzie, ku nam łaską zdjęty, * Niech wiecznie wielbion będzie: * Święty, Święty, Święty.
****
Panie Jezu Chryste, * Zbawco i Odkupicielu: * oto klękamy przed Twym świętym Obliczem. * Pragniemy otworzyć swego ducha i swoje serca *
a wzrok nasz skierować na Świętą Hostię, * aby jeszcze lepiej pojąć to,* co uczyniłeś i wycierpiałeś. * Pragniemy zrozumieć dla kogo cierpiałeś.*
Niech nas wesprze twoja łaska * aby opuściło nas otępienie i obojętność, * abyśmy przynajmniej na tą godzinę * zapomnieli o swoich sprawach codziennych, * natomiast nasza miłość, skrucha i wdzięczność * niech spoczną u Twych stóp, * tu i teraz tylko z Tobą * i przy Twoim Sercu. *
Królu serc ludzkich * niechaj Twa ukrzyżowana miłość * ogarnie nasze serca. *
Spraw abyśmy potrafili Cię dogłębnie odczuć,* obudź w nas to, * czego nam brak : * współodczuwanie z Tobą, * miłość do Ciebie , * powagę i wierność * w rozmyślaniu o twojej świętej męce i śmierci. *
Chcę Panie dziś * być razem z Tobą. * Chcę stać pod twoim krzyżem, * być blisko Ciebie. * Chcę Cię dziś Jezu pocieszać. * Pocieszać swoją miłością, * pocieszać swoją obecnością. * Chcę abyś nie był już tak samotny i opuszczony. * Chcę Panie Jezu być przy Tobie. * I proszę Ciebie, * naucz mnie Panie zawsze być przy Tobie. * Zawsze chętnie stawać pod Twoim krzyżem, * obok Maryi i Jana.
***
- Rozmyślajmy dziś, wierni chrześcijanie, * jako Pan Chrystus za nas cierpiał rany; * od pojmania nie miał odpocznienia, * aż do skonania.
- Naprzód w Ogrojcu wziął pocałowanie, * tam Judasz zdrajca dał był katom znamię: * oto patrzajcie, mego Mistrza macie, * Tego imajcie.
- Wnet się rzucili jako lwi zaciekli, * Apostołowie od Niego uciekli, *
On zaś był śpiesznie wiedzion do Annasza, * pociecha nasza. - Przed sąd Piłata gdy był postawiony, * niesprawiedliwie został oskarżony * rozkazał Piłat, by był biczowany * ten Pan nad pany.
- Koronę z ciernia żołnierze uwili, * naszemu Panu na głowę wtłoczyli, *
naśmiewając się przed Nim przyklękali, * Królem Go zwali. - Krzyknęła potem tłuszcza zbuntowana: * “Nie chcemy Tego za swego mieć Pana, * niechaj na krzyżu swój żywot położy * Ten to Syn Boży”.
- Krzyż niosąc na śmierć szedł nieustraszenie, * oprawcy niecni zwlekli zeń odzienie, * do krzyża Zbawcę okrutnie przybili, * octem poili.
- Z wołaniem głośnym po tak srogiej męce * skonał, oddając ducha w Ojca ręce; * zagasło słońce, strach ludzi oniemia, * trzęsła się ziemia.
****
Jezu mój, * proszę Cię o wierność Tobie każdego dnia. * Nie chcę czynić niczego, * co nie jest zgodne z Twoim zamiarem miłości. * Ty, mój Mistrzu, * wejrzyj na to pragnienie * i sam mnie prowadź. * Naucz mnie trwać przy Twoim Sercu kochającym * z prostotą dziecka.* Daj, bym umiał Cię błogosławić * w każdym cierpieniu * i dziękować Ci za nie. * Niech z Twojego krzyża * spłynie na mnie łaska, * abym Cię naśladował całym mym życiem * i tak doszedł do spotkania z Tobą w wieczności.
Wierzę w Ciebie, Panie coś mnie obmył z win, * Wierzę, że człowiekiem stał się Boży Syn, * Miłość Ci kazała krzyż na plecy brać, * W Tabernakulum zostałeś aby z nami trwać, * Jesteś przewodnikiem nam do wieczności bram, * Tam przygarniasz nas do siebie. *
Tyś jest moim życiem boś Ty żywy Bóg, * Tyś jest moją drogą najpiękniejszą z dróg, * Tyś jest moją prawdą co oświeca mnie, * Boś odwiecznym Synem Ojca który wszystko wie, * Nic mnie nie zatrwoży już wśród najcięższych burz * Bo Ty, Panie, jesteś ze mną. *
Tyś jest moją siłą, w Tobie moja moc, * Tyś jest mym ratunkiem w najburzliwszą noc, * Tyś jest mym ratunkiem gdy zagraża toń, * Moją słabą ludzką rękę ujmij w Swoją dłoń, * Z Tobą przejdę poprzez świat w ciągu życia lat, * I nic złego mnie nie spotka.
Tobie, Boże Ojcze wiarę swoją dam, * W Tobie Synu Boży ufność swoja mam, * Duchu Święty, Boże, w serce moje zstąp, * I miłości Bożej ziarno rzuć w me serce głąb, *Duszy mojej rozpal żar siedmioraki dar, * Daj mi stać się Bożą rolą.
***
Wszechmogący, wieczny Boże! * Oto zbliżam się * do najświętszych tajemnic Twojego Syna Jednorodzonego,* naszego Pana, Jezusa Chrystusa. * Zbliżam się do nich * jak chory do lekarza życia, * jak nieczysty do źródła miłosierdzia, * jak ślepy do światła wiecznej jasności,* jak ubogi i nędzny do Pana nieba i ziemi. *
Błagam Cie, Panie,* abyś dzięki swej hojności i dobroci * uleczył moją słabość, * obmył moje grzechy, * rozświetlił moje mroki, * wzbogacił moje ubóstwo * i okrył nagość moją, * abym mógł przyjmować chleb aniołów, * Króla nad królami i Pana nad panami * z taka czcią i pokorą, * skruchą i pobożnością, * z taką czystością i wiarą, * z takim skupieniem i uwagą, * jak tego wymaga cześć dla tego Chleba * i moje zbawienie. *
Spraw łaskawie, * abym przyjął nie tylko znak zewnętrzny * sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, * lecz istotę i całą moc tego sakramentu.*
Najłaskawszy Boże, * daj mi tak przyjąć ciało Twego Syna,* naszego Pana Jezusa Chrystusa, * które wziął On z Maryi Dziewicy, * abym mógł być włączony w Jego Ciało mistyczne * i zaliczony miedzy Jego członki. *
Ojcze najmilszy, * pozwól mi wiecznie wpatrywać się bez zasłony * w oblicze umiłowanego Syna Twojego, * którego teraz w czasie ziemskiej wędrówki * pragnę przyjąć pod postacią Chleba.
Zbliżam się w pokorze i niskości swej, * Wielbię Twój majestat, skryty w Hostii tej. * Tobie dziś w ofierze serce daję swe, * O, utwierdzaj w wierze, Jezu dzieci Twe.
Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak, * Kto się im poddaje, temu wiary brak, * Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę, * Że w postaci Chleba utaiłeś się.
Bóstwo Swe na Krzyżu skryłeś wobec nas, * Tu ukryte z Bóstwem Człowieczeństwo wraz * Lecz w Oboje wierząc, wiem, że dojdę tam, *
Gdzieś przygarnął łotra, do Twych niebios bram.
Jak niewierny Tomasz Twych nie szukam Ran, * Lecz wyznaję z wiarą, żeś mój Bóg i Pan, * Pomóż wierze mojej, Jezu, łaską Swą, * Ożyw mą nadzieję, rozpal miłość mą.
Ty, coś upamiętnił śmierci Bożej czas, * Chlebie Żywy, życiem swym darzący nas. * Spraw, bym dla swej duszy życie z Ciebie brał, * Bym nad wszelką słodycz Ciebie poznać chciał.
Ty, co jak pelikan, Krwią swą karmisz lud, * Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud. * Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas *
Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.
Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię, * Niech pragnienie serca kiedyś spełni się, * Bym oblicze Twoje tam oglądać mógł, * Gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg.
***
1. Panie popatrz codziennie winie drugich, Trzymam w ręku mój kamień by nim rzucić, I nie rzucam, bo grzech mój przypomniałeś, I uciekam choć lepiej było wrócić.
Ref.: Podaruj, podaruj mi Panie Słowa które darowałeś Magdalenie Podaruj, podaruj mi Panie Tylko jedno, tylko twoje przebaczenie.
- Ona jedna wzgardzona Magdalena, W swojej prawdzie przed tobą Panie stała Ona jedna przez wszystkich potępiona, Dar największy od ciebie otrzymała. Ref.: Podaruj, podaruj…
- Panie widzisz dziś zginam swe kolana dziś przed Tobą w prawdzie chcę stanąć cały. I wyciągam ku Tobie swoje dłonie Panie nie daj, by puste pozostały.