- 1. Idzie, idzie Bóg prawdziwy, * idzie Sędzia sprawiedliwy:
Refren: Stańmy wszyscy pięknym kołem, * i uderzmy przed Nim czołem!
Idzie, idzie Bóg łaskawy, * idzie Twórca wszego prawy:
3. Idzie, idzie Król przemożny, * idzie Pan wielce wielmożny:
4. Idzie, idzie Światłość wieczna, * idzie ku nam Moc przedwieczna:
5. Idziesz, idziesz, miły Panie; * a gdzie Twój majestat stanie, * niechaj tam, stanąwszy kołem, * na wiek wieków bijem czołem.
***
Panie Jezu,* bądź uwielbiony za to, * że „istniejąc w postaci Bożej, * nie skorzystałeś ze sposobności,* aby na równi być z Bogiem, *
lecz ogołociłeś samego siebie,* przyjmując postać sługi,* stałeś się podobnym do ludzi, * czyli do nas. * W zewnętrznym przejawie, * uznany za człowieka, * uniżyłeś samego siebie,* stając się posłusznym aż do śmierci -* i to śmierci krzyżowej. * „Stwórco gwiaździstych przestworzy * i wieczne światło wierzących,* Chryste, coś wszystkich odkupił, * przyjmij naszą modlitwę. * Zdjęty litością nad światem, * któremu śmierć zagrażała, * Jego zbawieniem się stałeś * i uzdrowiłeś z niemocy”.
***
Po każdym wezwaniu: Uwielbiamy Cię…
***
Panie Jezu, Synu Człowieczy,* Tobie oddajemy rozpoczynający się
Adwent. * Posyłaj nam swojego Ducha, * by oczyszczał nasze serca * i prowadził na spotkanie z Tobą.
- Grzechem Adama ludzie uwikłani, * wygnani z raju wołali z otchłani: * = „Spuśćcie, niebiosa, deszcz na ziemskie niwy * i niech z obłoków zstąpi Sprawiedliwy”.
2. Błąkał się człowiek wśród okropnej nocy, * bolał i nikt go nie wspomógł w niemocy, * = póki nie przyszła wiekami żądana * z judzkiej krainy Dziewica wybrana.
3. Ona pokorą i oczy skromnymi * Boga samego ściągnęła ku ziemi: * = że, którego świat nie objął wielkości, * tego dziewicze zamknęły wnętrzności.
4. Nie naszą jaką zasługą ściągniony; * miłość Go sama wiodła w ziemskie strony; * = wziął ciało ludzkie w nim ból, niedostatki, * zbratał się z nami, był Synem u Matki.
5. Dajmyż Mu za to dzięki, ludu wierny, * że kochając nas, był nam miłosierny, * = i, wznosząc ręce ku niebu jasnemu, * śpiewajmy chwałę Bogu Najwyższemu.
***
odmawiamy na przemian z kapłanem
O, wy wszyscy, którzy przechodzicie drogą * zwróćcie uwagę i zobaczcie, * czy jest boleść, jak boleść moja .
Bo otoczyła mnie sfora psów * obległa mnie gromada złoczyńców.
Oni zaś zastanawiali się i przyglądali mi się * podzielili między siebie moje szaty * i rzucili los o moją suknię .
Przebili moje ręce i moje stopy * policzyli wszystkie moje kości .
Otworzyli na mnie swoje usta * jak lew, który porywa i ryczy .
Zostałem jak woda wylany * i rozsypały się wszystkie moje kości.
I serce moje stało się podobne do wosku topniejącego * we wnętrzu moim.
Moc moja wyschła jak skorupa * a język mój przywarł do podniebienia mego. I dali mi żółć na pokarm * i w moim pragnieniu napoili mnie octem .
I w proch śmierci mnie strącili* i nad miarę powiększyli ból ran moich.
Zasnąłem i powstałem * i Ojciec mój najświętszy przyjął mnie z chwałą.
Ojcze Święty, ująłeś moją prawą rękę * i według Twej woli wyprowadziłeś mnie * przyjąłeś mnie z chwałą .
Cóż bowiem mam w niebie * i czego chciałem od Ciebie na ziemi?
Zobaczcie, zobaczcie, * że ja jestem Bogiem, mówi Pan * wywyższę się wśród narodów * i wywyższę się na ziemi.
Błogosławiony Pan Bóg Izraela, który odkupił dusze swoich sług * swoją własną krwią najświętszą * i nie opuści nikogo, * kto w Nim ufność pokłada.
I wiemy, że przyszedł * że przyjdzie sądzić sprawiedliwość.
Jezus, Najwyższe Imię, * Nasz Zbawiciel, Książę Pokoju, *
Emmanuel, Bóg jest z nami,* Odkupiciel, Słowo Żywota! *
Święty Bóg, Mesjasz Prawdziwy, * Zgładził grzech, Baranek na wieki, * Królów Król i Panów Pan.
***
Pewnej nocy łzy z oczu mych, * Otarł dłonią swą Jezus * I powiedział mi: nie martw się * Jam przy boku jest twym. * Potem spojrzał na grzeszny świat, * Pogrążony w ciemności – * I zwracając się do mnie * Pełen smutku tak rzekł:
Ref. Powiedz ludziom, że kocham ich * Że się o nich wciąż troszczę – * Jeśli zeszli już z moich dróg. * Powiedz, że szukam ich.
2. Gdy na wzgórzu Golgoty * Za nich życie oddałem * To umarłem za wszystkich, * Aby każdy mógł żyć. * Nie zapomnę tej chwili * Gdy mnie spotkał mój Jezus * Wtedy byłem jak ślepy * On przywrócił mi wzrok.
***
O, Panie,* przecież Ty wiesz, * że to nie jest możliwe;* że kielich jest po to, * abyś go pił i wypił do dna.* A jednak wypowiadasz tę prośbę:* – „jeśli to możliwe, * niech Mnie ominie…”
***
Po każdym wezwaniu Bądź pochwalone Serce mego Pana,
***
1. Nocą, Ogród Oliwny – śpią twardo wszyscy uczniowie,
Czuwa w bólu ogromnym i cierpi za nas Bóg – Człowiek.
Ref. Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić.
2. Nocą, klęczę przed Tobą, Ucichły auta, tramwaje,
Wszystko w życiu zawodzi, jedynie Ty pozostajesz.
3. Nocą, patrzę przez okno, na skrawek nieba chmurnego,
Tyle w życiu cierpienia, lecz nie śmiem pytać: „Dlaczego?”
Serce Jezusa,* Bóg Ojciec docenił Twoją Ofiarę, * docenił Twoją wierność * i „dlatego też wywyższył Cię ponad wszystko* i darował Ci imię ponad wszelkie imię,* aby na Twoje imię * zgięło się każde kolano * istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. * I aby wszelki język wyznał, * że Jezus Chrystus jest PANEM – * ku chwale Boga Ojca” . *
Panie, który przyszedłeś w „pełni czasów”* i nieustannie przychodzisz sakramentalnie do naszego życia, * przyjmij za to wyrazy naszej wdzięczności.
Wiemy, że powrócisz * i serca nasze pełne Boga * czekają z utęsknieniem na Ciebie. * Z wiarą wyglądamy Twego przyjścia, * zmagając się z własną słabością * i stawiając czoła ziemskim próbom. * Powrócisz, Synu Boży * jak obiecałeś, * powrócisz, aby sądzić żywych i umarłych. *
Wierzę w Boga Ojca
Panie Jezu, wiemy, * że z pewnością przyjdziesz.* Nie znamy tylko dnia, ani godziny. * Dlatego tym bardziej * cenimy sobie Twoje codzienne przychodzenia, * przez które przygotowujesz nas * na spotkanie z Tobą w „owym dniu…”. * Panie, niech Twój Święty Duch * pomoże nam tak przejść przez życie, * aby dzień Twojego przyjścia,* był dla nas dniem bezgranicznej radości. * Amen. *
Przyjdź Panie Jezu! * Amen.
1.On szedł w spiekocie dnia i szarym pyle dróg, * A idąc uczył kochać i przebaczać. * On z celnikami jadł, On nie znał, kto to wróg, * Pochylał się nad tymi, którzy płaczą.
Ref.: Mój Mistrzu, przede mną droga, * Którą przebyć muszę tak, jak Ty. * Mój Mistrzu, wokoło ludzie, * Których kochać trzeba, tak jak Ty. * Mój Mistrzu, niełatwo cudzy ciężar * Wziąć w ramiona, tak jak Ty. * Mój Mistrzu, poniosę wszystko, * Jeśli będziesz ze mną zawsze Ty.
2. On przyjął wdowi grosz i Magdaleny łzy, * Bo wiedział, co to kochać i przebaczać. * I późną nocą On do Nikodema rzekł: * Że prawdy trzeba pragnąć, trzeba szukać.
3. Idziemy w skwarze dnia i w szarym pyle dróg, * A On nas uczy kochać i przebaczać. * I z celnikami siąść, zapomnieć, kto to wróg, * Pochylać się nad tymi, którzy płaczą.