Kłaniam się Tobie, Przedwieczny Boże, * Którego niebo objąć nie może; * Ja, proch mizerny, przed Twą możnością * Z wojskiem Aniołów klękam z radością.
Tu Stwórcę swego wiarą wyznaję, * Kocham serdecznie, pokłon oddaję, * Cieszę się wielce z Twej Boskiej chwały, * Niech Ci się kłania z niebem świat cały.
Dziękuję za to, żeś się zostawił * W tym Sakramencie, abyś nas zbawił. * Za swoje łaski tu wyświadczone * Odbieraj od nas serca skruszone.
Przed Tronem Twoim serca składamy, * Oto pokornie wszyscy wołamy: * Błogosław Panie swemu stworzeniu * Broń od nieszczęścia, ciesz w utrapieniu.
Przed oczy Twoje nędzę stawiamy, * Ratuj, niech pomoc od Ciebie mamy. * Tyś Bogiem naszym, pięknością wieczną, * Bądź i obroną zawsze skuteczną.
Zostawaj z nami, póki żyjemy, * W tym Sakramencie niech Cię wielbimy. * A gdy się zbliży z ciałem rozstanie, * Twym świętym Ciałem zasil nas Panie. *
O mój Jezu, * staję przed Twoim Eucharystycznym Obliczem, * aby Cię adorować, * aby Ci wynagradzać, * aby powiedzieć Ci wszystko to, * co Duch Twojej miłości * wzbudzi w moim sercu. * Przychodzę, * by na Ciebie patrzeć. * Przychodzę, * by Cię słuchać. * Przychodzę, * by przyjąć od Ciebie wszystko to, * co Twoje otwarte Serce * pragnie mi dziś powiedzieć * i ofiarować. * Dziękuję Ci, * że zbliżyłeś się do mnie. * Wysławiam Twoje miłosierdzie. * Wyznaję odkupieńczą moc * Twojej Najdroższej Krwi.*
O Jezu, * chcę biec duchowo * do tego tabernakulum, * w którym jesteś najbardziej opuszczony * i zapomniany na świecie. * Chcę iść tam, * gdzie nikt Cię nie adoruje, * gdzie nikt się przed Tobą * nie kłania, * gdzie jedynie Twoi aniołowie * Cię uwielbiają i dotrzymują Ci towarzystwa. * Ty pragniesz przede wszystkim * ludzkich serc, * w szczególności serc kapłańskich. * Daję Ci więc moje * w ofierze zadośćuczynienia i adoracji.
***
- Oto Jezus umiera, * uważaj grzeszniku, * śmierć Mu oczy zawiera, * zapłacz niewdzięczniku.
Refren: O grzechy ludzkie, * wyście to sprawiły, * Pana swojego * złośliwie zabiły.
2. Oczy krwią zasłonione, * twarz pięściami starta, * włosy potem zwarzone, * głowa cierniem zdarta. Ref.
3. Ręce gwoźdźmi przeszyte, * serce rozpłatane, * nogi na krzyż przybite, * żyły poszarpane. Ref.
***
Ty, o Matko, * w miłości do Twojego Syna * jesteś nam przykładem, * dlatego pozwól także nam * wraz z Tobą * pomóc znajdującym się w zagrożeniu zakonnikom, * w szczególności zaś kapłanom; * oni przecież niosą* najświętszą moc przemienienia, * oni są pośrednikami * pomiędzy Bogiem a nami, * oni są odpowiedzialni * za nasze dusze. * Ale także my * jesteśmy odpowiedzialni, * aby Kościół Święty miał dobrych kapłanów * i osoby konsekrowane. * O Maryjo, Matko Jezusa * i nasza Matko! * Ty jesteś naszą Nadzieją, * mocą i otuchą. * Udziel nam z nieba * Twego matczynego i świętego błogosławieństwa * w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. *
Różo Duchowna, * Królowo Apostołów * spraw, aby wokół Twoich Ołtarzy * zakwitły niezliczone zastępy * nowych powołań kapłańskich i zakonnych, * które świętością swojego życia * i żarliwą gorliwością w ratowaniu dusz * potrafiłyby rozszerzyć na cały świat * królestwo Twojego Syna, Jezusa. *
Maryjo, najlepsza Matko Kościoła, * wybłagaj nam świętych Kapłanów * i świętych zakonników. * Uświęć nasze rodziny * i weź nas wszystkich * pod swoją szczególną opiekę. * Maryjo, królowo Apostołów, * doprowadź wszystkich powołanych * do świętego kapłaństwa. * Maryjo, * Matko przygotowujących się * do stanu kapłańskiego * wyproś im łaskę wytrwania. * Maryjo, Różo Duchowna * doprowadź swoją łaskawą, * matczyną ręką * zagubionych kapłanów * z powrotem do ich Dobrego Pasterza. * Ofiaruj Ojcu Przedwiecznemu * Przenajdroższą Krew Swojego Boskiego Syna * za dusze kapłańskie w czyśćcu cierpiące * i niech za Twoją przyczyną * święci Aniołowie * wprowadzą je do nieba. * Amen
Kapłanów swoich dał nam Bóg, * By nas bronili z mocy złego, * Aby z ciernistych wiedli dróg * Zbłąkane owce wprost do Niego. *
Ref: Najświętsze Serce, ustrzeż ich* We wszystkich życia chwilach złych. * Niech czystym sercem służą Ci * Przez życia swego wszystkie dni.
Kapłanom swoim zlecił Bóg * Gorzkie cierpienia ludzkie koić. *
Wśród świata tego nędznych trwóg * Bożym obdarzać nas pokojem.
Kapłanom swoim zlecił Bóg * Od śmierci wiecznej strzec dusz naszych, *
By wieść nas w orszak Bożych sług, * Co do wiecznego życia spieszy.
****
- Ludu, mój ludu, cóżem ci uczynił? * W czymem zasmucił, albo w czym zawinił? * Jam cię wyzwolił z mocy faraona, * a tyś przyrządził krzyż na me ramiona.
- Ludu, mój ludu… Jam cię wprowadził w kraj miodem płynący, * tyś Mi zgotował śmierci znak hańbiący.
- Ludu, mój ludu… Jam ciebie szczepił, winnico wybrana, * a tyś Mnie octem poił, swego Pana.
4. Ludu, mój ludu… Jam dla cię spuszczał na Egipt karanie, * a tyś Mnie wydał na ubiczowanie.
5. Ludu, mój ludu… Jam faraona dał w odmęt bałwanów, * a tyś Mnie wydał książętom kapłanów.
6. Ludu, mój ludu… Morzem otworzył, byś szedł suchą nogą, * a tyś Mi włócznią bok otworzył srogą.
***
O Jezu, * Odwieczny Arcykapłanie, * Boski Ofiarniku, * który w niezrównanym porywie miłości * dla ludzi, Twych braci, * sprawiłeś, że chrześcijańskie kapłaństwo * wytrysnęło z Boskiego Serca Twego, * nie przestawaj wlewać w Twych kapłanów * ożywczych strumieni * Twej nieskończonej miłości. * Żyj w nich, o Panie, * przeistaczaj ich w siebie, * uczyń ich mocą łaski swojej * narzędziami swego miłosierdzia. * Działaj w nich i przez nich * i spraw, by przyoblekłszy się zupełnie w Ciebie * przez wierne naśladowanie * Twych godnych uwielbienia cnót, * wykonywali mocą Twego imienia * i Twego ducha * uczynki, któreś sam zdziałał * dla zbawienia świata. * Boski Odkupicielu dusz, * spojrzyj, jak wielu jest jeszcze * pogrążonych w ciemnościach błędu. * Policz owieczki zbłąkane, * krążące nad przepaścią, * wejrzyj na tłumy ubogich, * głodnych, * nieświadomych i słabych, * jęczących w opuszczeniu. * Wracaj do nas, o Jezu, * przez Twych kapłanów. * Ożyj w nich rzeczywiście, * działaj przez nich * i przejdź znowu przez świat * ucząc, przebaczając, pocieszając, poświęcając się * i nawiązując na nowo * święte więzy miłości * łączące Serce Boże * z sercem człowieczym. * Amen.