Przyjdź Duchu Święty, ja pragnę. *O to dziś błagam Cię.
Przyjdź w swojej mocy i sile. * Radością napełnij mnie.
Przyjdź jako Mądrość do dzieci. * Przyjdź jak ślepemu wzrok.
Przyjdź jako moc w mej słabości. * Weź wszystko, co moje jest.
Przyjdź jako źródło pustyni. *Mocą swą do naszych dusz.
O niech Twa moc uzdrowienia.* Dotknie, uleczy mnie już.
***
Dusza adorująca. — O Serce Boga, * Króla i Pana mojego, * z jak najgłębszą pokorą * uniżam się do Twoich Przenajświętszych stóp, * wyznając z głębi serca,* iż jestem tylko prochem i popiołem. * Wszystko, co mam i czym jestem * — Twoją jest własnością. * Pragnąłbym w uczuciach najgorętszych miłości * przyprowadzić do Twoich Boskich stóp * wszystkie Twe biedne stworzenia, * które pycha, namiętność i grzech zaślepia, * aby uznały Cię za swego Boga, Króla i Pana * i oddały Ci cześć najgłębszą. *
Przyjmij o Jezu, * Zbawicielu mój i Boże, * ten hołd pokorny mego uwielbienia,* jaki w imieniu wszystkich Twych stworzeń * składam przed Twą Boską Obecnością.
*** Dusza adorująca. — O Serce Najmilsze i najdroższe * Mistrza mojego, * jakże się czuję niegodną tego * tak zaszczytnego wezwania. * To ja, tak nędzna, tak nikczemna i tak słaba* mam pocieszać Cię w smutku Twego konania? * To ja jedna wśród ciszy nocnej * mam trwać przy Twym Sercu* i wlać w Nie osłodę? O, z jakąż radością * chcę zadośćuczynić Twemu wezwaniu * i sprowadzić uśmiech na Twym Boskim Obliczu.
Jak lampa gorejąca * pragnę płonąć przed Najświętszym Sakramentem * i płomieniem swej miłości wynagradzać * oziębłość serc ludzkich.
**** Dusza adorująca. — O Serce Jezusa, * smutne aż do śmierci, przez Twe konanie w Ogrójcu, * przez Twą Mękę i wylanie Boskiej Krwi, * przez boleści Maryi,* przez łzy i czułość Jej Serca,* przepuść, ulituj się nad nimi!
*** Dusza adorująca. — O Serce Jezusa, * smutne aż do śmierci, *przez Twe konanie w Ogrójcu, *przez Twą Mękę i wylanie Boskiej Krwi, * przez boleści Maryi, * przez łzy i czułość Jej Serca, * przepuść, ulituj się nad nimi!
*** Dusza adorująca. — O Serce Jezusa, * smutne aż do śmierci, *przez Twe konanie w Ogrójcu, *przez Twą Mękę i wylanie Boskiej Krwi, * przez boleści Maryi, * przez łzy i czułość Jej Serca, * przepuść, ulituj się nad nimi!
***
Nocą Ogród Oliwny — śpią twardo wszyscy uczniowie
Czuwa w bólu ogromnym i cierpi za nas Bóg-Człowiek
ref: Ojcze, jeśli możliwe
Oddal ode mnie ten kielich.
Ojcze, jeżeli trzeba
Chcę twoją wolę wypełnić
Nocą, klęczę przed Tobą — ucichły auta, tramwaje
Wszystko w życiu zawodzi, jedynie Ty pozostajesz
Nocą, patrzę przez okno na skrawek nieba chmurnego,
Tyle w życiu cierpienia, lecz nie śmiem pytać — dlaczego?
***
Boże w dobroci nigdy nieprzebrany, * żadnym językiem niewypowiedziany; * Ty jesteś godzien, Ty jesteś godzien wszelakiej miłości, * poszanowania, poszanowania, chwały, uczciwości.
- Ciebie czczę, pragnę i ważę samego, * nad wszystkie dobra tyś u serca mego, * Najwyższe dobro, Najwyższe dobro, Tyś w największej cenie, * sam jeden u mnie, sam jeden u mnie nad wszystko stworzenie.
- Choćbyś za grzechy nie karał mnie, Panie, * przecież skruszony żałowałbym za nie, * a żałowałbym, a żałowałbym dla tego samego, * żem Cię obraził, żem Cię obraził, Pana tak dobrego.
- Więc, o mój Boże, i teraz żałuję, * dlatego, że Cię nad wszystko miłuję, * i to u siebie, i to u siebie statecznie stanowię, * że grzechów swoich, że grzechów swoich nigdy nie ponowię.
- Mam mocną wolę spowiadać się szczerze, * i zawsze trzymać z Tobą to przymierze, * co, gdy uczynię, co, gdy uczynię, spodziewam się Ciebie *widzieć z radością, widzieć z radością i żyć z Tobą w niebie.
- O, Boże dobry, Boże litościwy, * racz być mej duszy nędznej miłościwy, * jakoś ją stworzył, jakoś ją stworzył, pomóż do zbawienia, * użycz Twej łaski, użycz Twej łaski, broń od potępienia.
***
Dusza adorująca. — Boże serca mego * i życie życia mego, * z uczuciem najgorętszej miłości * i z pragnieniem przyniesienia Ci osłody,* łącząc się z Aniołem Pocieszycielem, * przez Najczystsze ręce Maryi,* zbliżam do Twych ust * spragnionych kielich mojej miłości, * racz go przyjąć, * o mój nieskończenie uwielbienia godny Zbawco.
*** Dusza adorująca. — O Serce najtkliwsze Jezusa, * Serce Najmiłosierniejsze,* Najświętsze i Najsłodsze —* tak okrutnie napojone niewdzięcznością naszą, * z zawstydzeniem, najgłębszą pokorą i najgorętszą miłością * rzucam się w przepaść Twej niepojętej miłości…
O Serce Jezusa, * Krwawa Ofiaro miłości, *pragnę Ci zadośćuczynić za czarną niewdzięczność tych, * co się zwą przyjaciółmi Twymi, * za zaślepienie i obojętność licznej rzeszy chrześcijan,* za zatwardziałość grzeszników, * którzy codziennie poją Cię kielichem goryczy.*
W kielichu mojej miłości wynagradzającej * zbliżam do Twych ust spragnionych * najczystszą, najwierniejszą * i najtkliwszą czułość miłości Serca Maryi, * Twej Matki Niepokalanej… * błagając Dziewicę Najczystszą, * by złożyła w ten kielich swe łzy przeczyste, * miłość wszystkich chórów anielskich, * wszystkich Twych wybranych w niebie * i dusz spragnionych, żyjących na ziemi. *
Przyjmij, o Boska Ofiaro Miłości, * przyjmij z rąk Maryi ten kielich osłody i miłości.
***
Dusza adorująca. — O Słodki Więźniu Miłości, * pragnęłabym posiadać miłość serafinów, * by otoczyć Cię * ich płomiennym żarem. * Przyjmij, o Serce Najświętsze, * tę prostą modlitwę mojego serca, * jako akt miłości wynagradzającej.*
Miłości nieskończona,* której nikt nie miłuje, * za ubóstwo i niewygody * Twego świętego dziecięctwa,* za trudy i poświęcenia Nazaretu, * za umęczenia i wyniszczenia * w ciągu Twej pracy apostolskiej,* przyjmij kielich mojej miłości wynagradzającej,* z gorącym okrzykiem duszy: *
«Jezu, Królu Miłości,* pragnę Cię kochać miłością, * jaką dotąd nie byłeś miłowany!» *
Miłości nieskończona, * której nikt nie miłuje, * za Twój smutek i konanie w Ogrójcu, * za bolesne męki biczowania, * za śmierć
straszliwą na krzyżu, * przyjmij kielich mej miłości wynagradzającej, * z gorącym okrzykiem mej duszy: *
«Jezu Królu Miłości,* pragnę Cię kochać miłością, * jaką dotychczas nie byłeś miłowany!»
Miłości nieskończona, * której nikt nie miłuje, * za niepojęty dowód Twej miłości:* Eucharystię świętą, * za Twe uwięzienie z miłości, * za opuszczenie, głód i tęsknotę za naszymi sercami, * przyjmij kielich mojej miłości wynagradzającej, * z gorącym okrzykiem mej duszy: *
«Jezu, Królu Miłości, * pragnę Cię kochać miłością,* jaką dotychczas nie byłeś miłowany!»
***
- Jezu, miłości Twej, Ukryty w Hostii tej, Wielbimy cud, Żeś się pokarmem stał, Żeś nam swe ciało dał, Żeś skarby łaski zlał Na wierny lud.
- Dla biednych stworzeń Twych, Co ostrzem grzechów swych Zraniły Cię, Włócznią, co w boku tkwi, Otwierasz serca drzwi, By w Twojej boskiej krwi Obmyły się.
- I w boskim sercu tam Schronienie dajesz nam, O Jezu mój, A by nas żądłem swym Wróg nasz nie dotknął w Nim, By się przed świata złem Lud ukrył Twój.
***
KOMUNIA DUCHOWA
O Jezu, * utajony w Przenajświętszym Sakramencie, * daj się poznać, ukochać, uwielbić,* uczcić całemu światu! * Spraw, niech płomienna * i słodka moc Twojej miłości * oderwie moje serce od rzeczy stworzonych. * Spraw, abym z miłości ku Tobie * tak się wyniszczał i umierał,* jak Ty się wyniszczasz dla mnie * w tym Najświętszym Sakramencie. * Amen.
***
- Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym! /bis.
Na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym!
Na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym!
- O króluj, Jezu, zawsze w sercu mym! /bis.
O króluj, o króluj, o króluj w sercu mym! /bis
- Błogosław, Jezu, zawsze pracy mej! /bis.
Błogosław, błogosław, błogosław pracy mej! /bis
- Pozostań, Jezu, zawsze w sercu mym! /bis.
Pozostań, pozostań, pozostań w sercu mym! /bis