Czerwiec 2 -22
Sław języku tajemnicę Ciała i Najdroższej Krwi
którą jako Łask Krynicę wylał w czasie ziemskich dni
Ten co Matkę miał Dziewicę Król narodów godzien czci.
Z Panny czystej narodzony posłan zbawić ludzki ród
gdy po świecie na wsze strony ziarno Słowa rzucił w lud
wtedy cudem niezgłębionym zamknął Swej pielgrzymki trud.
W noc ostatnią przy Wieczerzy z tymi których braćmi zwał
pełniąc wszystko jak należy czego przepis prawny chciał
Sam Dwunastu się powierzył i za pokarm z rąk Swych dał
Słowem więc Wcielone Słowo chleb zamienia w Ciało Swe
wino Krwią jest Chrystusową – darmo wzrok to widzieć chce
tylko wiara Bożą mowa pewność o tym w serca śle
Przed tak wielkim Sakramentem…
O mój Boże, * wierzę w Ciebie,* uwielbiam Ciebie, * ufam Tobie * i kocham Ciebie z całego serca. * Proszę Cię o przebaczenie tym, * którzy nie wierzą, * nie uwielbiają Ciebie,* którzy nie ufają Tobie* i którzy Cię nie kochają.
Przenajświętsza Trójco, * Ojcze, Synu i Duchu Święty! * Z najgłębszą czcią * i żalem za moje grzechy, * ofiaruję Tobie * drogocenne Ciało i Krew, * Duszę i Bóstwo naszego Zbawiciela * obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza * na całej kuli ziemskiej,* jako zadośćuczynienie za grzechy, * przez które On sam jest znieważany. * Na mocy nieskończonych zasług * Jego Najświętszego Serca * i przez wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi, * proszę Cię o nawrócenie * nieszczęśliwych grzeszników. Amen.
***
Jezu, * potrzebuję Cię!* Jesteś moim Panem, * moim Bogiem, * moim Królem. * Jesteś godzien wszelkiej mojej czci. * Pomóż mi swoją łaską,* abym poznał Cię i kochał * tak głęboko i serdecznie, * że rzeczy tego świata rozpłyną się i znikną. *
Chcę wielbić Ciebie * i tylko Ciebie. * Nie chcę * by świat mnie oszukiwał. * Jestem w Tobie. * Chcę być jednym z Tobą. * Połącz moje serce z Twoim * i wyryj Twoją prawdę * głęboko w moim sercu. * Chcę jedynie znać Ciebie * i Twoje Słowo. * Obudź we mnie pragnienie* porzucenia grzechu * i podążania za Tobą* i Twoim Słowem.* Pozwól mi czcić Cię * w duchu i prawdzie. *
Potrzebuję Twojej mocy, * łaski i miłości * by móc, bez względu na to,* gdzie życie mnie zaprowadzi * zareagować na każdą sytuację, * każdą osobę i każdą próbę* tak, jak Ty byś to zrobił – * wszystko dla Twojej chwały.
Chcę być tak blisko Ciebie, Jezu, * że Twój Duch * będzie przejawiał się we wszystkim, * co czynię i mówię. * Niech cała moja radość * pochodzi od Ciebie.
Obym Cię chwalił we wszystkim, * co mówię i robię. *
Bez względu na to czy * mi się uda, czy nie, * wygram lub stracę, * jestem bogaty lub biedny, * jestem częścią czegoś * lub jestem wykluczony, * jestem znany lub zapomniany, * obym był zadowolony wiedząc,* że Ty jesteś mój, * a ja Twój. *
Niech moim głównym celem * będzie kochać Ciebie * i być przez Ciebie kochanym, * aby Ciebie zadowalać * i Tobie służyć. * Pomóż mi ujrzeć mój grzech, * żałować za niego * i dzięki Twojej łasce, *porzucić. * Pomóż mi łaknąć i pragnąć sprawiedliwości.*
Panie Jezu, * obdarz mnie łaską, * miłosierdziem i miłującą życzliwością, * abym mógł Cię widzieć, * poznawać, kochać *i być jednym z Tobą.
***
KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA * Niech się miłością wzrusza, Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
2. Bo niebo ani ziemia * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe, * Pełne zbawienia.
3. Dla nas otwarte stoi, * Niech grzesznik się nie boi; * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
4. Tu źródło żywej wody, * Pełne dla dusz ochłody, * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz; tu gody.
5. W Najświętszym Sakramencie * To Serce uwielbiajcie; * Za te dary serc ofiary * Chętnie oddajcie.
6. Niech, Jezu, Twe mieszkanie * Wśród naszych serc zostanie, * Niechaj dusza ma Jezusa * Na posilanie.
7. Posilaj, Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
8. Gdy zbliży się konanie, * A serce me ustanie, * Z Twej opieki mnie na wieki * Nie wypuść Panie.
***
Świadomi jednak, * że my sami nie zawsze byliśmy wolni * od różnych przewinień,* a przejęci najgłębszą skruchą, * jesteśmy gotowi dobrowolnym zadośćuczynieniem * wynagrodzić Ci * nie tylko za swoje grzechy, * ale i za grzechy tych, * co błąkają się z daleka * od drogi zbawienia, * nie chcą iść za Tobą, * Pasterzem i Wodzem. *
A jakże liczne i straszne są te grzechy, które chcielibyśmy wynagrodzić. Oto brak skromności, bezwstyd w życiu i strojach, liczne sidła zastawiane na niewinne dusze, gwałcenie dni świątecznych, ohydne bluźnierstwa miotane przeciw Tobie i Świętym Twoim. A któż policzy obelgi rzucane na Twego namiestnika i stan kapłański! Kto nie zadrży na bezczeszczenie samego Sakramentu Boskiej miłości, okropne świętokradztwa i publiczne wykroczenia narodów, wyłamujących się spod praw i kierownictwa, ustanowionego przez Ciebie Świętego Kościoła!
O Panie! * jesteśmy gotowi * nie oszczędzać nawet krwi własnej* dla zmycia tych wszystkich zbrodni. * Aby zaś choć w części * naprawić zniewagi wyrządzone Tobie,* o Jezu, * składamy Ci zadośćuczynienie,* jakie Ty sam Bogu Ojcu * ofiarowałeś na krzyżu * i które ponawiasz co dzień na ołtarzu. * W połączeniu z zadośćuczynieniem Bogarodzicy Dziewicy, * Wszystkich Świętych i pobożnych dusz wiernych,* z głębi serca przyrzekamy Ci, o Jezu, * oddać się na Twoją służbę, * okazując mocną wiarę, * czyste życie * oraz dokładne zachowanie * ewangelicznego prawa miłości. * Wreszcie postanawiamy * nie dopuścić wedle sił do nowych zniewag * i pociągnąć jak najwięcej dusz * w Twoje święte ślady. *
Przeto błagamy Cię, o Najłaskawszy Jezu, przyjmij za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, ten akt dobrowolnego zadośćuczynienia i racz nas zachować aż do śmierci w wierności obowiązkom Twojej świętej służby przez wielki dar wytrwania, dzięki któremu wszyscy doszlibyśmy w końcu do tej ojczyzny, gdzie Ty z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Chwała i uwielbienie,* miłość i dziękczynienie * bądź w każdym momencie Tobie * , o Serce Jezusa, * w Najświętszym Sakramencie, * na wszystkich ołtarzach całej ziemi, * aż do końca – o Serce Jezusa, * proszę najgoręcej, * spraw nich Cię kocham jak najwięcej *
– Słodkie Serce Jezusa * bądź moją miłością *
– oto Panie serce moje * składam przed Tobą i błagam Cię, * byś je obmył * w drogocennej krwi * najsłodszego Serca Twojego * – przez Twoje zranione Serce * proszę Cię Panie Najmiłościwszy, * zrań serce moje* strzałami Twojej miłości, * by nie kochało niczego ziemskiego *
– o mój najukochańszy Jezu, * racz ukształtować moje biedne serce, * według Twojego Boskiego Serca *
– Boże, weź serce moje, * a daj mi Serce Twoje *
– o Eucharystyczne Serce Jezusa, * przymnóż nam wiary, * nadziei i miłości
– mój Boże, * ofiaruję Ci Serce Twojego Syna * jako podziękę za wszystkie dobrodziejstwa * które mi wyświadczyłeś.
- Twemu sercu cześć składamy, O Jezu nasz, o Jezu. Twej litości przyzywamy, O Zbawicielu drogi.
Ref. Chwała niech będzie Zawsze i wszędzie Twemu sercu, O mój Jezu!
- Serce to nam otworzone, O Jezu nasz, o Jezu, Włócznią na krzyżu zranione, O Zbawicielu drogi.
- Gdy nas ciśnie utrapienie, O Jezu nasz, o Jezu, W nim ucieczka, w nim schronienie, O Zbawicielu drogi.
- Gdy kto grzeszy, a żałuje, O Jezu nasz, o Jezu, Twoje serce go przyjmuje, O Zbawicielu drogi.
- Ono mieszka zawsze z nami, O Jezu nasz, o Jezu, Rozkosz jego z grzesznikami, O Zbawicielu drogi.
- Więc do niego się udajmy, O Jezu nasz, o Jezu, I ratunku tam szukajmy, O Zbawicielu drogi.
- Nie odrzucaj nas od siebie, O Jezu nasz, o Jezu. Przyjm na ziemi, przyjmij w niebie, O Zbawicielu drogi.
- Byśmy Twymi zawsze byli, O Jezu nasz, o Jezu, Twoje serce wiecznie czcili, O Zbawicielu drogi.
- Przez Twej Matki serce czyste, O Jezu nasz, o Jezu, Daj te łaski nam, o Chryste, O Zbawicielu drogi.
– Z traktatu Wilhelma, opata klasztoru św. Teodoryka, O kontemplacji Boga
On pierwszy nas umiłował
Ty jeden prawdziwie jesteś Panem. * Twoje panowanie nad nami, * to zbawienie, które nam dajesz, * a nasza służba Tobie,* to zbawienie otrzymane od Ciebie. *
Od Ciebie, Panie, * przychodzi zbawienie, * bo Ty jesteś zbawieniem,* a Twoje błogosławieństwo * pozostaje nad ludem Twoim. * Zbawienie zaś polega na tym, * że dałeś nam miłować Ciebie * i że my jesteśmy miłowani przez Ciebie.*
Dlatego też, Panie, * zechciałeś, by Syn prawicy Twojej, * Syn Człowieczy, * któregoś utwierdził dla siebie, * był nazwany Jezusem, * czyli Zbawicielem, * „On bowiem miał zbawić swój lud * od jego grzechów” * i „nie ma w żadnym innym zbawienia”.
On sam pokazał, * jak Go miłować, * bo pierwszy nas umiłował, * i to aż do śmierci krzyżowej; * a tym swoim miłowaniem * wzniecił w nas miłość ku Niemu, * bo przecież On pierwszy * do końca nas umiłował.
Zaiste, tak jest: * Ty pierwszy nas umiłowałeś, * abyśmy mogli Ciebie miłować, * Ty nie potrzebujesz naszej miłości, * ale to my, bez Twojej miłości w sobie, * nie mogliśmy być tym, * ku czemu nas stworzyłeś.
A przeto wielokrotnie * i na różne sposoby * przemawiałeś do ojców przez proroków, * a w tych ostatecznych dniach * przemówiłeś do nas przez Syna,* który jest Twoim Słowem, * przez które powstały niebiosa, * a wszelka ich moc * przez tchnienie ust Jego.
Twoja mowa * skierowana do nas w Twoim Synu, * to jawne ukazanie nam, jakby w słońcu, * jak bardzo i jakim sposobem * nas umiłowałeś: * nie oszczędziłeś własnego Syna, * ale wydałeś Go za nas wszystkich. * On także nas umiłował * i wydał samego siebie za nas.
Takie jest Słowo Twoje, Panie, * Słowo wszechmocne,* które zstąpiło z królewskiej stolicy, * gdy głęboka cisza ogarniała wszystko, * to znaczy pogrążała świat w głębinach błędu; * wtedy przybyło Ono na ziemię * jak srogi wojownik gromiący błędy * i słodki dawca miłości.
A wszystko, co uczynił, * wszystko, co wypowiedział na ziemi, * aż do znoszenia zniewag, * oplwania, spoliczkowania, ukrzyżowania i złożenia w grobie, * to wszystko było * Twoim słowem do nas w Synu, * było miłością naszej miłości * i w nas ją wzbudzającą. *
Wiedziałeś bowiem, Boże i Stwórco, * że w duszach ludzkich * nie można tego uczucia wymusić, * ale można je wzniecić. * Bo tam, gdzie jest przymus, * tam nie ma wolności, * a gdy nie stanie wolności, * nie ma też i sprawiedliwości.
Zechciałeś więc,* byśmy Ciebie miłowali;* my, dla których * nie było zbawienia * jak tylko przez umiłowanie Ciebie. * A nie mogliśmy Cię miłować, * nie mając w sobie Twej miłości. * A więc, o Panie, * za Apostołem Twej miłości * i my powtarzamy: * Ty pierwszy nas umiłowałeś; * Ty pierwszy miłujesz tych, * którzy Ciebie miłują.
My zaś miłujemy * tym uczuciem miłości, * które nam zaszczepiłeś. * A Twoja miłość, * o Ty, który sam jeden jesteś dobry * i zarazem najwyższym dobrem, * to dobroć Twoja – * Duch Święty pochodzący od Ojca i Syna. * Od początków stworzenia * unosił się On nad wodami, * czyli nad niestałymi umysłami synów ludzkich, * dając się wszystkim, * wszystko pociągając ku sobie, * swoim tchnieniem dając natchnienie, * uchylając, co szkodliwe, * a dając, co pożyteczne, * łącząc Boga z nami, * a nas z Bogiem.