Kardynała Stefan Wyszyński – beatyfikacja

W niedzielę 12 września na kanale YouTube Archidiecezji Warszawskiej będzie można śledzić online transmisję beatyfikacji ze Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Zachęcamy, by link do transmisji udostępniać na portalach internetowych, stronach parafialnych i w mediach społecznościowych.

You Tube: https://www.youtube.com/watch?v=a1rJ7pbOzFA

 

Msza św. z obrzędem beatyfikacji Prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej rozpocznie się w niedzielę 12 września o godz.12.00. Uroczystościom będzie przewodniczył papieski delegat kard. Marcello Semeraro.

Prymas Tysiąclecia

Na początku czerwca 1981 roku, niedługo po śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego Maria Okońska i Krystyna Szajer z Instytutu Prymasowskiego pojechały do Rzymu. Zostały zaproszone na obiad z Janem Pawłem II.

– Słyszałyście naszą rozmowę? – zapytał papież. Ojciec Święty py­tał o rozmowę telefoniczną, którą odbył z Prymasem w niedzielę, 24 maja. Papież przebywał wtedy w Poliklinice Gemelli po zamachu na Placu Św. Piotra. Prymas powalony chorobą gasł w swoim domu na Miodowej.
– Tak.
– No to słyszałyście, co mówił prymas, ale nie słyszałyście, co ja mówiłem. Właściwie powtarzałem jedną rzecz. Wolno, tak żeby na pewno do niego dotarło: „Całuję twoje ręce, całuję twoje najdroż­sze dłonie”. Już od Wielkiej Nocy czułem, jak ten mocarz odchodzi. A wiesz dlaczego mówi się, że to był prymas tysiąclecia? – zapytał Marię Okońską, najbliższą współpracowniczkę Prymasa i jego du­chową córkę.
– Chyba dlatego, że rządził w tysiąclecie od chrztu Polski.

Jan Paweł II pokręcił przecząco głową.

– To dlatego, że taki Prymas zdarza się raz na tysiąc lat.
– Ojciec Święty bardzo go kochał – Maria Okońska pomyślała, że to dobry moment, aby poruszyć temat, który bardzo ją nurtował.
– Tak, masz rację.
– A czy myślisz, Ojcze, że on był święty?
– Tak.
– A nie mógłbyś go beatyfikować i kanonizować bez procesu? – szybko przeszła do meritum.
– Marysiu, mam takie prawo, ale z niego nie skorzystam.
– A można wiedzieć dlaczego?
– Bo by nas posądzili o nepotyzm.
– Co to takiego?
– Cóż, mniej ładnie nazywa się to kumoterstwem. Więc tego nie zrobię.

Rozmowa ta miała miejsce niemal cztery dekady temu. W tym cza­sie wiele się wydarzyło: zakończył się pontyfikat papieża z Polski, po­tem został on beatyfikowany, następnie kanonizowany, a dziś, w roku setnej rocznicy urodzin Jana Pawła II Kościół ogłasza, że także Stefan Wyszyński cieszy się chwałą w niebie. Rok 2020 z pewnością na długo zostanie zapamiętany. Nie tylko dlatego, że to również stulecie cudu nad Wisłą, ale przede wszystkim z powodu pandemii koronawirusa, która dosłownie zatrzymała świat.

Ocalił wiarę

W Polsce, w samym środku Wielkiego Postu zagrożenie chorobą uwięziło ludzi w domach, spowodowało zamknięcie szkół i wielu zakładów pracy. I – zupełnie nieoczekiwanie – z pomocą przyszedł nam właśnie Prymas Wyszyński, który na własnej skórze doświadczył także nagłego odcięcia od codziennych obowiązków, izolacji, poczu­cia skrajnej niepewności co do przyszłości oraz zagrożenia zdrowia i życia.

Podczas trzech lat odosobnienia potrafił zachować spokój i tak zorganizować sobie dzień, by rzetelnie zająć się pracą, a przy tym nieustannie pogłębiać swoją wiarę. Gdy dziś patrzymy na jego histo­rię, widzimy, że ten ciężki okres niewoli był dla niego niczym bloki startowe dla biegacza. Wybił się z nich tak mocno, że przeprowadził polski Kościół i Polaków przez ogromne zagrożenia. Prymas nie tylko ocalił wiarę, ale też w pełni zasłużył sobie na słowa, które usłyszał od Jana Pawła II pamiętnego 23 października 1978 roku, w czasie au­diencji dla Polaków:

Czcigodny i umiłowany księże Prymasie! Pozwól, że powiem po pro­stu, co myślę. Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża-Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzie­niem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okre­su dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem.

Fragment książki „Ojciec wolnych ludzi

 

Hymn na beatyfikację kard. Wyszyńskiego

 

“Jestem świadkiem, że cuda się zdarzają”. Uzdrowione podzieliły się swoim świadectwem

Karolina Gawrych, uzdrowiona za wstawiennictwem matki Elżbiety Czackiej, i siostra Nulla ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża, uzdrowiona za wstawiennictwem kard. Stefana Wyszyńskiego, opowiedziały o swojej historii podczas konferencji prasowej 2 września w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Karolina jako 7-latka uległa poważnemu wypadkowi pod uszkodzoną konstrukcją ciężkiej drewnianej huśtawki. Lekarze nie dawali dziewczynce większych szans na przeżycie, ale dwa tygodnie później jej stan zaczął się niespodziewanie poprawiać. Tuż po wypadku w jej intencji modliło się, za wstawiennictwem matki Czackiej, całe Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża.

Obecnie 18-letnia Karolina jest całkowicie zdrowa, a podczas beatyfikacji poniesie relikwie matki Elżbiety Czackiej, za której wstawiennictwem została uzdrowiona. – To, że będę uczestniczyć w beatyfikacji, też niosąc relikwie, może być sygnałem dla tych, którzy nie znają Matki Czackiej, by mogli uznać ją za życiową przewodniczkę i autorytet – mówiła Karolina Gawrych w czasie konferencji prasowej. – Rozmawiam czasem z moim młodszym rodzeństwem o tym, co się stało, aby pokazać im, jaką siłę ma modlitwa – dodała.

Papież Franciszek upoważnił 27 października 2020 r. prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro do ogłoszenia dekretu o cudzie przypisywanym wstawiennictwu matki Czackiej, co otworzyło drogę do jej beatyfikacji.

Cud, który przyczynił się do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego wydarzył się w 1984 roku i dotyczył 19-letniej wówczas s. Nulli, nowicjuszki ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża. Zakonnica chorowała na raka tarczycy, guz uciskał gardło i dusił, ale pewnego dnia nowotwór zaczął się w niewytłumaczalny sposób cofać.

– Lekarz powiedział, że mam maksymalnie trzy miesiące życia, a operacja wiąże się z trudnymi powikłaniami. Siostry z mojej wspólnoty podjęły modlitwę za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego – mówiła s. Nulla. – Jestem świadkiem tego, że cuda się zdarzają. Tym, którzy wierzą nie trzeba wiele tłumaczyć – dodała.

We wrześniu 2019 roku komisja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych potwierdziła autentyczność uzdrowienia za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego, a 2 października 2019 roku papież Franciszek upoważnił prefekta kongregacji do ogłoszenia dekretu o cudzie, co stanowiło ostatni etap procesu beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia.

Kard. Wyszyński i matka Czacka zostaną beatyfikowani 12 września w Świątyni Opatrzności Bożej. W uroczystościach weźmie udział kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który odczyta dekret beatyfikacyjny.

12 września o godz 9:00 na błoniach jasnogórskich Marika, Darek Malejonek, Kasia Malejonek i Natalia Kawalec zaśpiewają na Jasnej Górze utwory inspirowane nauką Prymasa Tysiąclecia w ramach wspólnego oczekiwania na beatyfikację.