KREW, KTÓRA WYBIELA…

 

Ty, co jak Pelikan Krwią swą karmisz lud,
Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud,
Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas
Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.

 

 

 

Jedną kroplą…

Jedną.

 

Za tę “kroplę” dziękujemy Ci Chryste!

Szczególnie w tym miesiącu, w Lipcu 2020.

 

Pragniemy dostrzec na nowo, uczcić bardziej, zrozumieć i pokochać.

Być wdzięcznym. I dumnym.

Żyć w pełni.

Tak jak obecny Księżyc.

Dawać tak mocne, wyraziste światło, odbite od Boskiego Słońca.

Bo nawet Pełnia jest naznaczona Twoją Krwią…

 

 

Warto zatrzymać się na chwilę.

Nad tekstem Listu Apostolskiego św. Jana XXIII:

<INDE A PRIMIS>

 

Listem Papieża, który tak bardzo czcił Tę Krew i który zachęcał, byśmy:

 

swe myśli skierowali na ten nierozerwalny węzeł, jakim z dwoma innymi, wśród wiernego ludu bardzo rozpowszechnionymi nabożeństwami, mianowicie nabożeństwem do Najświętszego Imienia Jezus i Najświętszego Serca Jezusa, winien być połączony religijny kult, oddawany Przenajdroższej Krwi Słowa Wcielonego, która ,,za wielu na odpuszczenie grzechów jest wylana”.

 

Który także zatwierdził LITANIĘ:

 

Idąc tedy śladami naszych poprzedników, aby nabożeństwo do Przenajdroższej Krwi Baranka Niepokalanego, Chrystusa, coraz bardziej wzrastało i rozpowszechniało się, potwierdzamy niniejszym litanię, ułożoną przez Świętą Kongregację Obrzędów i odmawianie jej tak prywatne jak i publiczne, szczególnymi odpustami ubogaconą, polecamy całemu światu katolickiemu.

 

 

Zaiste nieskończoną jest moc Krwi Chrystusa Boga i Człowieka oraz niepojęta również miłość, która skłoniła Go do przelania tejże Przenajdroższej Krwi.

Wylał On Ją już dnia ósmego po narodzeniu, kiedy został obrzezany;

później przelał Ją obficiej, gdy w ogrodzie Getsemani “będąc w ucisku, dłużej się modlił”,

gdy ubiczowany i cierniem ukoronowany został,

gdy na Górę Kalwarii kroczył, gdzie też do krzyża przybity został.

Wylał tę Krew Przenajdroższą, gdy wreszcie głęboką raną bok Jego otworzono jako symbol tej samej Boskiej Krwi, która we wszystkich Sakramentach świętych na wiernych spływa.

Jakżeż tedy stosowną jest rzeczą, owszem nawet najwyższym obowiązkiem wszystkich wiernych, by tę Krew, którą są odkupieni, naprawdę z głęboką czcią adorowali i wdzięcznymi uczuciami miłości otaczali.

 

Wielce tedy odpowiednią i zbawienną rzeczą jest oddawanie czci Boskiej Kielichowi z Krwią Nowego i Wiecznego Przymierza, szczególnie wtedy, kiedy ten kielich, podczas Mszy świętej, podniesiony jest w górę

oraz

w czasie przyjmowania tej Krwi w Komunii świętej, bo ta Krew przecież nierozdzielnie złączona jest z Jego Ciałem.

Wtedy złączeni z kapłanem celebransem wierni mogą z całą szczerością w duszy powtarzać te słowa, które on wypowiada w chwili przyjmowania Komunii świętej:

“Przyjmę kielich zbawienia i wzywać będę Imienia Pańskiego…”

“Krew Pana Naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej na żywot wieczny. Amen”.

W ten sposób wierni, ilekroć tylko godnie do Komunii świętej przystępować będą, otrzymają obfitsze owoce odkupienia, zmartwychwstania i życia wiecznego, jakie ofiarowana Krew Chrystusowa “przez Ducha Świętego” przysparza całemu rodzajowi ludzkiemu.

A posileni Ciałem i Krwią Chrystusa, staną się oni uczestnikami tej Boskiej mocy, która zrodziła całe szeregi męczenników.

Ta moc sprawi, że wierni Chrystusowi łatwiej będą znosić trudy życia codziennego, a nawet, gdy zajdzie tego potrzeba, złożą swe życie w ofierze, w obronie cnoty chrześcijańskiej i sprawy Królestwa Bożego.

 

 

Tym żarem miłości zapaleni, powtarzać będą za św. Janem Chryzostomem te słowa, które on, miłością owiany, w swych pismach pozostawił:

“Od tego stołu odchodzimy, jakoby lwy ogniem ziejące, straszni szatanom, rozpamiętując, kto to jest naszą Głową i jak wielką miłość nam okazał…

Ta Krew godnie przyjęta, czarta odstrasza, aniołów do nas przywołuje, samego Pana aniołów sprowadza…

Ta Krew przelana cały świat obmywa…

To jest ta cena świata;

to jest cena, za którą Chrystus Pan Kościół kupił…

 

To rozważanie nasze namiętności uśmierza…

Dokądże tedy będziemy do rzeczy doczesnych przywiązani?

Kiedyż się obudzimy?

Jak długo troskę o nasze zbawienie zaniedbywać będziemy?

Rozpamiętujmy tedy te dobra, których nam Pan udzielić raczył, bądźmy Mu za to wdzięczni, chwałę Mu oddający nie tylko przez samą wiarę, ale przez uczynki”.

 

 

Oby ci wszyscy, którzy imieniem chrześcijanina przyozdobieni zostali,

często ducha swego tym wezwaniem ojcowskim Pierwszego Papieża karmili:

“Żyjcie w bojaźni w czasie przebywania waszego, wiedząc, że nie nieskazitelnym złotem albo srebrem zostaliście odkupieni, lecz cenną Krwią Chrystusa, jako niezmazanego i niepokalanego Baranka”.

 

Oby też dali chętny posłuch Apostołowi Narodów tak mówiącemu:

“…nabyci jesteście za wysoka cenę. Chwalcie tedy i noście Boga w ciele waszym”.

 

 

Za wysoką cenę jesteśmy nabyci.

Krew, życiodajna, została wylana z naczyń, by nas odkupić.

Mnie i Ciebie.

Co Chrystus w nas widzi?

Bóg. O czym nam przypomina?

 

Grzech, który odbiera.

Niebo.

Krew, która zwraca.

 

Krew, który płynie z Krzyża, sączy się z Ciała Jezusa.

Niech nas skropi, niech nas obmyje.

Stańmy pod tym świętym drzewem życia i zanurzmy się w wodzie żywej.

Jak Maria Magdalena.

 

Krew, która codziennie ponownie wypływa ze świętego boku.

Jako znak sakramentów.

Krew, która codziennie ponownie znajduje swe miejsce w Kielichu.

Jako znak pamięci.

 

Z Którego i my możemy się napić.

Kielich Przymierza.

 

 

Jeżeli wierni pójdą za tym wezwaniem i to uskutecznią,

na pewno ich obyczaje będą uczciwsze i godniejsze tak dalece,

że dla innych staną się wzorem,

a szczególnie dokonają tego, że Kościół Chrystusowy, bogatszy w cnotliwych wiernych, przyniesie na tej ziemi wiele pożytku dla całego rodzaju ludzkiego.

A jeżeli ludzie pójdą za wezwaniem łaski Pana Boga, “który pragnie, aby wszyscy byli zbawieni”,

ponieważ wszystkich pragnął odkupić Krwią Jednorodzonego Syna Swego i wszystkich do jednego Ciała Mistycznego, którego Głową jest Chrystus, jako członki wzywa,

jakimiż silnymi węzłami braterskiej miłości poszczególni ludzie, ludy i narody wzajemnie się połączą i jakimże błogim pokojem cały świat zakwitnie, godny naprawdę Boga i tej ludzkiej natury, która na obraz i podobieństwo Boga Swego stworzoną jest.

 

 

 

Jak wyjaśnia papież Benedykt XVI:

 

Temat krwi, związany z tematem Baranka paschalnego, ma w Piśmie Świętym pierwszorzędne znaczenie.

Pokropienie krwią zwierząt złożonych w ofierze przedstawiało i ustanawiało w Starym Testamencie przymierze Boga z ludem,

jak czytamy w Księdze Wyjścia: «Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc:

‘Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów’»

 

Do tej formuły Jezus nawiązuje wyraźnie podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy podając kielich uczniom, mówi:

«To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów».

I rzeczywiście, od biczowania po przebicie boku po śmierci na krzyżu, Chrystus przelał całą swoją krew jako prawdziwy Baranek, ofiarowany za powszechne odkupienie.

O zbawczej wartości Jego krwi Nowy Testament mówi w wielu miejscach.

 

Jak dodaje:

 

…napisane jest w Księdze Rodzaju, że krew Abla, zabitego przez swego brata Kaina, głośno woła z ziemi do Boga.

Niestety, tak jak w przeszłości, dziś również słychać to wołanie,

bo ludzka krew wciąż jest przelewana na skutek przemocy, niesprawiedliwości i nienawiści.

Kiedy ludzie pojmą, że życie jest święte i należy wyłącznie do Boga?

Kiedy zrozumieją, że wszyscy jesteśmy braćmi?

 

Na rozlegające się we wszystkich częściach ziemi wołanie, spowodowane przez przelew krwi, Bóg odpowiada krwią swego Syna, który za nas oddał życie.

Chrystus na zło odpowiedział nie złem, lecz dobrem, swoją nieskończoną miłością.

Krew Chrystusa jest rękojmią wiernej miłości Boga do ludzkości.

Patrząc na rany Ukrzyżowanego, każdy człowiek, nawet w warunkach największej nędzy moralnej, może powiedzieć:

Bóg mnie nie opuścił, kocha mnie, oddał za mnie życie, i to pozwala mu odzyskać nadzieję.

 

Niech Maryja Dziewica, która pod krzyżem razem z apostołem Janem otrzymała testament krwi Jezusa, pomoże nam odkrywać bezcenne bogactwo tej łaski, z poczuciem głębokiej i wiecznej wdzięczności.

 

+

 

 

Bóg na każde ludzkie cierpienie odpowiada Krwią Swego Syna, Boskiego Abla.

I ta Krew woła od wieków, każdego, by nie zapomniał, że przez chrzest, czyli zanurzenie także w Jego Krwi, jest przyozdobiony imieniem chrześcijanina.

Ta Krew wybiela nasze ciemne plamy, zło, nędzę moralną.

 

Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia,

 

Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia,

 

Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych,

 

WYBAW NAS!

 

 

Tyś jak Pelikan, swoją Krwią karmisz nas…

Chrystus.

Pelikan chrześcijaństwa, symbol i rzeczywistość najwyższego poświęcenia, ofiary i odkupienia.

Życie.

 

 

 

Jaka historia?

 

 

Do czasu reformy kalendarza liturgicznego po Soborze Watykańskim II w dniu 1 lipca obchodzona była uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa.

Obecnie obchód ten został w Kościele powszechnym złączony z uroczystością Najświętszego Ciała Chrystusa (zwaną popularnie Bożym Ciałem),

zachował się jedynie – na zasadzie pewnego przywileju – w zgromadzeniach Księży Misjonarzy i Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

Do dziś istnieją kościoły pod wezwaniem Najdroższej Krwi Chrystusa.

 

Jak Boże Ciało jest rozwinięciem treści Wielkiego Czwartku,

tak uroczystość Najdroższej Krwi Jezusa była jakby przedłużeniem Wielkiego Piątku.

 

Ustanowił ją dekretem “Redempti sumus” w roku 1849 papież Pius IX

i wyznaczył to święto na pierwszą niedzielę lipca.

Cały miesiąc był poświęcony tej tajemnicy.

Papież św. Pius X przeniósł święto na dzień 1 lipca.

 

Papież Pius XI podniósł je do rangi świąt pierwszej klasy (1933) na pamiątkę dziewiętnastu wieków, jakie upłynęły od przelania za nas Najświętszej Krwi.

 

Szczególnym nabożeństwem do Najdroższej Krwi Pana Jezusa wyróżniał się św. Kasper de Buffalo, założyciel osobnej rodziny zakonnej pod wezwaniem Najdroższej Krwi Pana Jezusa (+ 1837).

Misjonarze Krwi Chrystusa mają swoje placówki także w Polsce.

Od roku 1946 pracują w Polsce także siostry Adoratorki Krwi Chrystusa, założone przez św. Marię de Mattias.

 

 

 

Warto wiedzieć,

że

W Bazylice Agonii na Górze Oliwnej w Jerozolimie

Odbywa się dwa razy w roku

Sypanie płatków czerwonych róż.

 

Pierwsze ma miejsce w Wielki Czwartek, kiedy po Mszy Wieczerzy Pańskiej wspomina się modlitwę Pana Jezusa w Getsemani.

Drugi raz ten obrzęd jest wykonywany właśnie w Uroczystość Przenajświętszej Krwi Pana Jezusa.

W jednym jak i w drugim przypadku po przybyciu procesji do kościoła i ucałowaniu ołtarza Celebrans wraz z asystą obchodzi miejsce przed ołtarzem, gdzie znajduje się lita, odsłonięta skała, przy której według tradycji Jezus klęczał podczas modlitwy w ogrodzie Oliwnym.

Celebrans rozsypuje na niej płatki róż, symbolizujące krwawy pot Pana Jezusa, który skropił ten właśnie kamień w czasie agonii w Getsemani.

 

 

 

Bądźmy jak Ci Aniołowie spod Ołtarza Krzyża,

Co pilnują, aby choć jedna kropla Krwi, TEJ Krwi, nie upadła na ziemię, nie została zmarnowana.

Co zbierają Ją w jeden kielich, nasączają Nią tunikę.

Najcenniejsza relikwia, która ofiarowywana jest za nas i nam, każdego dnia, na całym świecie.

Na tym świecie, który nie jest Królestwem Chrystusa.

Stąd Krew.

Która przeradza się w Wodę,

W oczekującym na nas świecie, który JEST Królestwem Życia.

 

 

Niech nasza krew złączy się z Jego Krwią, która sprawi, iż serce zabije mocniej. Iż serce ludzkie będzie biło w rytm Boskiego Serca.

 

Niech nasze cierpienia i ofiary w imię Miłości przeistoczą się w płatki róż. Delikatne aksamity, zapachem upiększające przestrzeń.

Już bez cierni, kolców.

Niewiędnące laury.

Świętości.

Wieczne obrazy kropel Krwi, które kiedyś przyniosły ostateczne zwycięstwo życia nad śmiercią, dobra nad złem, miłości nad nienawiścią.

 

W Jego Krwi nasze Zdrowie. Zbawienie. Życie.

 

+

 

 

Pamiętajmy także będąc przy tematyce Krwi Pańskiej o 11 lipca 1943r. i Krwawej Niedzieli,

gdzie na Wołyniu rzeczywiście polała się krew naszych Drogich Rodaków, zamordowanych z niezwykłym okrucieństwem, przez nacjonalistów ukraińskich.

Niech krew męczenników i za wiarę, i za polskość, przyniesie plon stukrotny!

Niech Polska i Ukraina wreszcie podejdą z należytym szacunkiem, powagą i odwagą do tej sprawy z przeszłości, która nigdy nie została należycie rozważona.

Dlatego należy zacząć od początku.

Od godnego pochówku kości, które sama ziemia pogrzebała.

Od rzetelnego podsumowania i upamiętnienia.

Ku przestrodze na przyszłość i pokój pomiędzy naszymi narodami.

 

Bez uznania winy swoich rodaków Ukraina nigdy nie stanie się partnerem do dialogu, ponad krzywdę, okrucieństwo i zagładę Polaków.

Sama Ukraina, nie stanąwszy w prawdzie, nie zazna prawdziwego pokoju i niepodległości, bojąc się własnej historii.

A Polska?

Musi pamiętać, musi wołać o tę pamięć, musi walczyć o tę prawdę.

Bo inaczej nie będzie nigdy w pełni wolna i godna tego daru.

 

Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!

 

W nadziei, że krew naszych Rodaków złączona została z Krwią okrutnie Ukrzyżowanego, w której ich dusze i przeistoczone ciała zostały wybielone, a teraz trwają w prawdziwym Pokoju, modląc się za dwa sąsiednie narody. Połączone rzezią wołyńską. Tragiczną historią nienawiści, doskonałym przykładem owocu Złego.

Pojednanie, dzięki Prawdzie, Pokucie i Przebaczeniu, niech stanie się wreszcie naszym udziałem.

 

 

Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników,

Krwi Chrystusa, pociecho płaczących,

Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących,

 

WYBAW NAS!

+

M.P.