Słowo Boże – UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NMP

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 3, 9-15)

Pokój królestwa Bożego

Czytanie z Księgi Rodzaju.

Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: «Gdzie jesteś?».
On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się».
Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?».
Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem».
Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?».
Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».
Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej; ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę».

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 98, 1-4)

Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica *
i święte ramię Jego.

Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.

Pan okazał swoje zbawienie, *
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją *
dla domu Izraela.

Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, *
cieszcie się, weselcie, i grajcie.

Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.

DRUGIE CZYTANIE (Rz 15, 4-9)

Chrystus zbawia wszystkich ludzi

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian.

Bracia:
To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało także dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję. A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga. Albowiem Chrystus – powiadam – stał się sługą obrzezanych dla ukazania wierności Boga i potwierdzenia przez to obietnic danych ojcom oraz po to, żeby poganie za okazane sobie miłosierdzie uwielbili Boga, jak napisano:
«Dlatego oddawać Ci będę cześć między poganami i śpiewać imieniu Twojemu».

EWANGELIA (Łk 1, 26-38)

Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?».
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa twego».
Wtedy odszedł od Niej anioł.

 

ROZWAŻANIE

PEŁNA ŁASKI

 

 

Historia zaczyna się dość banalnie.

Trwa poszukiwanie.

Adama i Ewy.

Gdzie jesteś?

Oni trwają w ukryciu.

Bo coś przeskrobali.

Zjedli. I chyba uzmysławiają sobie, że nie o samo jedzenie chodzi.

Chodzi o to, że połknęli haczyk.

I nabrali się.

Oboje, po krótkim wywodzie, przyznają się do winy.

Zarówno, Adam jak i Ewa, mówią:

i zjadłem

i zjadłam

Adam przez Ewę, Ewa przez węża, wąż przez pychę i nienawiść.

I tak bańka mydlana pęka.

Przez nieposłuszeństwo, a może przez brak wiary i wierności Bogu.

Rodzice rodzaju ludzkiego. Marne z nich autorytety, marni bohaterowie. Nie są sługami, ale stworzeniem słuchającym własnych myśli i ciekawości.

Nie rozważyli propozycji węża, ale skusili się, bez uprzedniej refleksji.

Ot, taka historyjka z Księgi Rodzaju.

I druga z pozoru banalna.

Dziewczyna, która może nie widziała jeszcze twarzą w twarz Boga, ale pokornie i ufnie zachowywała rozważane Jego Słowo.

Podczas zwykłej, codziennej pracy, w domu.

Przybywa do niej posłaniec. I to nie byle jaki. Bo z Nieba.

I wita ją zuchwale. I przedstawia niezwykły plan jej dalszego życia.

Wystarczy, że wyrazi zgodę.

Plan jest dość prosty. Ma stać się brzemienna, dzięki Duchowi. I ma zostać Mamą Syna Boga samego.

To niebywałe. Na pewno lęk zagościł w jej sercu, pełne zdumienie, ale jak to?

Jak to się stanie. Poślubiona jest Józefowi, którego kocha. Anioł nie przedstawia jej kolejnego kandydata na męża, a mówi już o poczęciu w niej dziecka. I to ona, wybrana, pełna łaski, błogosławiona między niewiastami.

Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami

Dlaczego, przez jaką zasługę, czy powinna wyrazić zgodę, czy powinna uwierzyć wbrew własnemu zaniepokojeniu, niezrozumieniu? Czy da radę, czy w ogóle powinna? Jakie będą tego konsekwencje, jak zareaguje na to Józef, okoliczni mieszkańcy, rodzina?

Rozważa to wszystko w sercu.

Nieskażonym, zamkniętym całkowicie na zło, nienawiść. Niepodatnym na triki węża. Na jego sztuczki, zagmatwania, bojaźń.

W sercu pełnym pokory i miłości, głębokiej wiary w rzeczywistość Bożą.

I na dodatek słyszy:

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

Stara już Elżbieta, ta, która czekała tyle lat, by zostać matką.

Jest w ciąży. Tu naprawdę dzieją się cuda. Nie zwykła magia, ale moc sprawcza Boga.

Maryja może jak i Ewa, w sercu, mogła być wystawiona na próbę.

Wybór należał do niej. Gabriel złożył jej propozycję, ale to jej tak miało wypełnić dzieło Odkupienia.

Od jednego słowa zależało nasze wyzwolenie od śmierci. Zdeptanie głowy węża!

Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!

Maryja jako pełna łaski, umiała wybrać rzeczy, dzieła doskonalsze. Natchniona Duchem Świętym dokonywała wyborów słusznych i pobożnych. Nie kierowała się swoim ja, ale zamysłem Najwyższego.

Współpracowała z Siłą Nieśmiertelnego Dobra, stąd i ona stała się Jego częścią i Współodkupicielką.

Maryja stała się nową Ewą, którą Bóg zapowiedział w Edenie. Stała się Matką Nowego Stworzenia, odkupionego przez jej Syna, Syna także Boga Ojca.

Stąd tak bardzo ją czcimy i wielbimy. Po prostu kochamy i zanosimy nasze szczere prośby i błagania.

I z prawdziwą radością oczekiwania śpiewamy ten hymn:

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

 

Bracie i Siostro,

Dobrze jest być w tej grupie zwycięskiej, co miażdży głowę przeciwnikowi, a sama dostaje tylko uszczerbku na pięcie. 

I choć mocno boli, i krwawi, to wiemy, że to tylko pięta.

Nasze cierpienia są niczym przy chwale jakiej mamy dostąpić.

A dla szatana, o dla niego to rzeczywiście ból nad bólami. I to wieczny.

Dlatego uwija się, póki jeszcze może, by skusić co niejednego.

ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.

Pamiętajmy, to tylko pięta.

Zawsze można zaopatrzyć ranę, wziąć leki uśmierzające ból.

Skorzystać z Sakramentu pokuty i pojednania, przyjąć Ciało Chrystusa i już rana zagojona.

Wszystkie nasze cierpienia, nawet z ludzkiego punktu widzenia te największe i bezsensowne, są niczym, jeżeli tylko trwamy przy Bogu.

 

Utwierdza nas w tym przekonaniu dzisiejsze Drugie Czytanie:

To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.

 

Adwent, oczekiwanie. To całe nasze życie. Oczekujemy na Pana, który przyjdzie, już nie jako bezbronne niemowlę lub jako pogardzony ukrzyżowany, ale jako Pan, w chwale.

Druga Niedziela Adwentu 2019 przypomina nam, że warto być człowiekiem adwentowym. Czekać świadomie. Czekać czynnie, aktywnie. Z przekonaniem na przyjście Wyczekiwanego. I udowadniać to swoim życiem.

Tak po prostu, w codzienności.

Bo jak widzimy, z dzisiejszych Czytań, to największe rzeczy i zdarzenia, dzieją się właśnie w dni powszednie. W czasie pracy, podczas odpoczynku. I to nie tylko na modlitwie.

Trzeba być po prostu czujnym, by w wężu zauważyć węża, a w Gabrielu Gabriela.

I wtedy, kiedy trzeba, odpowiedzieć zdecydowanie nie!, a kiedy indziej, zdecydowane tak! W zależności kto pyta.

I to rozważanie Słowa Bożego, sakramenty, adoracje i inne nabożeństwa służą temu, by posiadać tę umiejętność ROZPOZNAWANIA.

Maryja ją miała.

Idźmy za tą Bohaterką tego niezwykłego czasu Adwentu.

Trwajmy z nią. Na Roratach, na wspólnej modlitwie, na refleksji ze Słowem Bożym.

Ale także trwajmy z nią w naszej pracy, tej zawodowej czy domowej, a nawet podczas odpoczynku.

Zróbmy dla niej miejsce podczas dnia czy nocy. Poświęćmy jej chwilę dłużej.

Ona naprawdę może wiele nas nauczyć.

Jeżeli tylko będziemy tego chcieli.

PODTRZYMUJMY NADZIEJĘ!

 

Dzisiejsza Niedziela jest niezwykła. Bo ustępuje miejsca na rzecz uroczystości poświęconej Maryi, a nie Jezusowi Zmartwychwstałemu.

Dzieje się to za zgodą Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

I dlatego obchodzimy uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, a więc wspominamy poczęcie w łonie Anny, Matki Bożej.

Poczęcie niezwykłe, bo NIEPOKALANE. Grzechem pierworodnym.

Stąd w Objawieniach sama Maryja zwie się: Niepokalanym Poczęciem, tak by rozwiać wszelkie wątpliwości Kościoła.

Powołujemy się nie tylko na osobistą wiarę i przekonanie, ale na Dogmat wiary z 1854r. ogłoszony przez Piusa IX.

Maryja, jak wiemy, poparła papieża, już 4 lata później, w swoim przedstawieniu się Bernadetcie, która to nazwała ją Piękną Panią.

Pamiętajmy, każdy grzech, zabiera nam trochę łaski, a więc nikt o nas nie może powiedzieć, że jesteśmy pełni łaski. A to, że Archanioł Gabriel nazwał tak Piękną Panią, PEŁNĄ ŁASKI, to oznacza przez się, iż mamy do czynienia z człowiekiem bez jakiegokolwiek grzechu. A więc zbawienie Jezusowe Maryi, wyprzedziło Jego pojawienie się na ziemi. Tak by mógł się zrodzić z Przeczystej Dziewicy, “uprzednio-odkupionej”. Takie oto są nadzwyczajne interwencje Boże…

(…) ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną, i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.

 

Wysławiajmy Maryję, bez grzechu poczętą, w jej poświęconych Godzinkach:

 

Tać to różdżka, w której ani pierworodnej, ani uczynkowej winy skaza nie postała.

  1. W poczęciu Swoim, Panno, niepokalanaś była.
    W. Módl się za nami do Ojca, któregoś Syna porodziła.

 

Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy,
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.
Chwała Ojcu i Synowi Jego Przedwiecznemu,
I równemu Im w Bóstwie Duchowi Świętemu.
Jak była na początku i zawsze i ninie,
Niech Bóg w Trójcy Jedyny na wiek wieków słynie.

 

Hymn
Witaj świątynio Boga w Trójcy jedynego,
Tyś raj Aniołów, pałac wstydu panieńskiego.
Pociecho utrapionych, ogrodzie wdzięczności,
O palmo cierpliwości, o cedrze czystości!
Ziemia jesteś kapłańska i błogosławiona,
Święta i pierowrodną zmazą nie dotkniona.
Miasto Pańskie i brama na wschód wystawiona,
Wszelkąś łaską, jedyna Panno, wypełniona.

 

  1. Jak lilia między cierniem,
    W. Tak przyjaciółka moja między córkami Adamowymi.
    K. Pani, wysłuchaj modlitwy nasze,
    W. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
    K. Błogosławmy Panu,
    W. Bogu chwała.
    K. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju.
    W. Amen.

 

Pamiętajmy, że w Polsce do intelektualnego oraz pobożnościowego rozkwitu nabożeństwa do Niepokalanej bardzo przyczynił się o. Maksymilian Kolbe, założyciel Niepokalanowa.

 

Pamiętajmy także, że w drugą niedzielę Adwentu obchodzimy Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie.

Wesprzyjmy nie tylko gorącą modlitwą, ale także hojną, materialną ofiarą Kościół budowany na niezbyt sprzyjających terenach.

Otwórzmy nasze serca na potrzeby innych. W ten przedświąteczny czas chyba to nie będzie trudne?! Kierujmy się chociażby świadectwem świętego Mikołaja.

 

Nie możemy zapomnieć o ważnym wydarzeniu, które dzieje się w dzień tej pięknej uroczystości Maryjnej, od godziny 12 do 13.

A więc GODZINA ŁASKI.

Oto Słowa samej Maryi:

Ja jestem Niepokalane Poczęcie. Jestem Maryja Łaski, tzn. pełna łaski Matka mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Przez to moje przybycie tu, do Montichiari, życzę sobie, abym była wzywana i czczona jako Róża Duchowna. Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe, obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Poprzez to nabożeństwo ześlę niezliczone łaski dla ciała i duszy.

 

Słowa Maryi skierowane 8 grudnia 1947r. do włoskiej pielęgniarki i mistyczki, Pieriny Gilli.

Cała Piękna, jak słyszymy, jest również Różą Duchowną.

 

Tak więc, módlmy się gorąco podczas tej szczególnej Godziny. Czy w trakcie adoracji w kościele, czy poprzez kamerkę, czy indywidualnie w domu. Gdziekolwiek będziemy zwróćmy się westchnieniem, pełnym wiary i miłości, do Niepokalanej.

Chroń nas, Matko, od skalania swej duszy jakimkolwiek grzechem, brakiem miłości!

 

Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, módl się za nami,
Święta Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta,
Cała piękna i bez zmazy,
Wolna od pożądliwości ciała, oczu i od wszelkiej pychy,
Umiłowana Córko Ojca Przedwiecznego,

Wybrana na Matkę Syna Bożego,
Najukochańsza Oblubienico Ducha Świętego,
Świątynio Trójcy Przenajświętszej,
Jaśniejąca Jutrzenko Słońca Sprawiedliwości,
Nowa Ewo, przyobiecana w raju na starcie głowy węża piekielnego,

Pociecho, radości i błogosławieństwo Ludu Wybranego,
Najdoskonalsza Istoto spośród wszystkich stworzeń,
Lilio wśród cierni czystością jaśniejąca,
Dziewico od zarania Bogu poślubiona,
Świeczniku w siedmiorakie dary Ducha Świętego ozdobiony,

Całopalna ofiaro Bożej Miłości,
Żywy Przybytku Słowa Wcielonego,
Dziewicza Matko Jezusa,
Najwyższa chlubo świata chrześcijańskiego,
Godna Dziedziczko sławnych niewiast Starego Zakonu,

Wierne wypełnienie zapowiedzi Proroków,
Błogosławiona między niewiastami,
Królowo nieba i ziemi,
Pogromie duchów piekielnych,
Ucieczko grzeszników,

Silna podporo ludzi słabych,
Skarbnico łask dla dążących do świętości,
Niedościgniony wzorze wybrańców do chwały wiecznej,
Najwierniejsze zwierciadło Serca Jezusowego,
Pośredniczko łask Boskich dla dusz sobie powierzonych,
Pocieszycielko strapionych i nadziejo umierających,

Szczególna Opiekunko tych, którzy Cię wzywają,
Najłaskawsza Matko dla wszystkich Twych dzieci,
Współuczestniczko Męki ukrzyżowanego Zbawiciela,
Szeroka Bramo Niebios dla swoich czcicieli,
Obfita nagrodo w niebie dla naśladowców Twych cnót,
Szczególna Patronko szerzących cześć Twojego Niepokalanego Poczęcia,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

  1. W poczęciu Twoim, Panno, Niepokalanaś była.
    W. Módl się za nami do Ojca, któregoś Syna porodziła.
  2. Módlmy się.
    Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś swojemu Synowi godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa, Pana naszego.
    W. Amen.

 

 

Chroń także Maryjo od zła wszelkiego, daj wytrwanie w wierności i nadziei, Radiu Maryja, z okazji 28. Urodzin rozgłośni! Miej w swojej opiece jej założyciela, ojca Tadeusza i wszystkich budowniczych tego dzieła Bożego. A także całą wspólnotę – Rodzinę Radia Maryja. Niech będzie silna Bogiem. A św. Maksymilian dopomaga.

 

 

W tym Tygodniu będziemy wspominać, we czwartek, 12 grudnia,

NMP z Guadalupe.

Tę Panią, która tym razem, ukazała się Indianinowi, św. Juanowi Diego, przemawiając w jego ojczystym języku. I objawiając mu prawdę. Oczywiście, jak to zwykle bywa, biskup Meksyku nie uwierzył w te doniosłości i oczekiwał na znak. I Maryja dała spektakularny pokaz. I Juan przyniósł płaszcz wypełniony różami, zebranymi na wzgórzu, dodajmy, w czasie zimy. W dodatku Maryja zostawiła po sobie pamiątkę, na owej tilmie, czyli okryciu Indianina. Wszyscy kojarzymy ten piękny wizerunek Matki Najświętszej z Guadalupe. MB Brzemiennej, przepasaną czarną wstęgą.

Na obrazie nie ma znanych barwników ani śladów pędzla. Na materiale nie znać upływu czasu, kolory nie wypłowiały, nie ma na nim śladów po przypadkowym oblaniu żrącym kwasem. Oczy Matki Bożej posiadają nadzwyczajną głębię. W źrenicy Madonny dostrzeżono niezwykle precyzyjny obraz dwunastu postaci.

Płaszcz z wizerunkiem Maryi w dniu 24 grudnia 1531 r. w uroczystej procesji biskup przeniósł ze swojej rezydencji do kaplicy wybudowanej w pobliżu wzgórza Tepeyac, spełniając tym samym życzenie Maryi. Obecnie jest to największe sanktuarium maryjne świata, gdzie przybywa co roku około 12 milionów pielgrzymów.
Największym cudem Maryi była pokojowa chrystianizacja meksykańskich Indian.

3 maja 1953 roku kardynał Miranda y Gomez, ówczesny prymas Meksyku, na prośbę polskiego Episkopatu oddał Polskę w opiekę Matki Bożej z Guadalupe.

 

 

Natomiast 13 grudnia obchodzimy rodzimą rocznicę, która dotknęła tak bardzo naszą umiłowaną Ojczyznę.

Bowiem mija 38 lat od wprowadzenia Stanu wojennego, który trwał 2 lata. W trakcie jego trwania internowano łącznie 10 131 działaczy związanych z „Solidarnością”, a życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek” podczas pacyfikacji strajku.

Stan ten był haniebny i nikczemny. Pozbawił nadziei tak wielu Polaków, odarł ich z wiary w lepszą przyszłość Polski, która to wiara zrodziła się po wyborze Jana Pawła II. Stan, który dawał wielu bilet w jedną stronę, pozbawiał majątków, szans na normalność. Jego sprzymierzeńcy przejmowali prywatne mienie za bezcen, dorabiając się kosztem innych i czyniąc z siebie swoistych ludzi sukcesu, którzy dziś tworzą światek elity i mają wiele do powiedzenia. Szkoda tylko, że autorzy Stanu i wszyscy skazujący, prześladujący, bijący, mordujący, nie spojrzeli w oczy prawdzie i sprawiedliwość polskiego wymiaru ich nie dosięgła. To wielka porażka dla wolnej Polski. Także dzisiejszej. Choć czasy te minęły, to ofiary wołają o naprawienie krzywd i zwykłą ludzką sprawiedliwość. A przede wszystkim o prawdę i pamięć. Bo np. Grzesiu Przemyk, cóż takiego zrobił, że trzeba było zakatować go na śmierć? Cóż zrobił też wymiarowi sprawiedliwości, iż jego Rodzice nie doczekali się owej sprawiedliwości. Dobrze, że Bóg nie zapomina i dla Niego nie ma przedawnień. I sądzi sprawiedliwie. I za dobro nagradza, a za zło karze.

Dlatego, módlmy się do Wszechmogącego, o silną Polskę, która nie będzie się bała stawić czoła niewyjaśnionej przeszłości.

Zapalmy światełko w oknie, dajmy znak ciemnościom. Ile możemy. A rządzący i wtajemniczeni niech oprócz zapalonej świecy rozpalą mroki minionych lat PRL-u swoim odważnym postępowaniem i podejmowaniem niełatwych decyzji. Ale kluczowych, których nikt za nich nie może podjąć.

Wołajmy za poetą Rafałem Wojaczkiem: 

 

żyję nie widując gwiazd
mówię nie rozumiejąc słów
czekam nie licząc dni

aż ktoś przebije ten mur

 

 

Módlmy się o wstawiennictwo świętej Łucji z Syrakuz, której to wspomnienie obchodzimy, 13 grudnia. 

Łucji, dziewicy i męczennicy. Pochodzącej z bogatego domu, mającej być wydanej za mąż. A jednak ona poszła za Panem, oddając mu swoją czystość i składając prywatne śluby. Wzburzony niedoszły narzeczony wydał ją w ręce prześladowców chrześcijan. Namawiana, początkowo z sympatią, do odstąpienia od swej wiary. Została poddana torturom. I miała być oddana w ręce właścicieli domu publicznego. Ta, by oddalić skazujących od swych zamierzeń, wyłupała sobie oczy. Taką oto, Łucję, ścięto. W 23. roku życia.         

Według legendy piękne oczy świętej miały zostać cudem przywrócone. Z tego też powodu jest patronką ociemniałych, a także wspomożycielką we wszelkich chorobach oczu.

Jest przedstawiana z tacą, na której znajdują się jej oczy.

Być może to nie przypadek, że właśnie w tak tragiczny dzień dla Polski obchodzimy wspomnienie tej świętej. Być może wielu naszym Rodakom oczy wypadły ze zdumienia i niedowierzania albo też z ujrzenia wielu krzywd i niesprawiedliwości.

Łucjo, pozwól nam zobaczyć prawdę tamtych dni, by wydobyć z nich światło i móc spojrzeć w lustro.

 

 

Natomiast 14 grudnia, w sobotę, będziemy wspominać także wspaniałego, słynnego Hiszpana, Jana. Świętego Jana od Krzyża.

Zacznę od jego słów z dzieła: Pieśń duchowa:

Gdzie się ukryłeś,
Umiłowany, i mnieś wśród jęków zostawił?
Uciekłeś jak jeleń,
Gdyś mnie wpierw zranił,
Biegłam za Tobą z płaczem, a Tyś się oddalił.

 

Oblubienica tęskni za Oblubieńcem, który się oddalił.

To takie cudowne, poetyckie spojrzenie na miłość pełną wiary i wiarę pełną miłości. Człowieka i Boga.

Św. Janie, wypraszaj nam taką relację, przywiązanie i wtajemniczenie z Panem Bogiem.

Nie miałeś łatwo w życiu. Wychowywałeś się w skrajnej biedzie. Ale uczyłeś się. Wstąpiłeś do karmelitów. I swoje życie spędziłbyś u cicholubnych kartuzów. Ale tak to jest, jak się spotka na swojej drodze wspaniałą kobietę. Wszystkie plany zostają skreślone. A może taki był właśnie Plan Boga? Zapewne. Bo św. Teresa z Avila była człowiekiem Wszechmocnego. I namówiła cię na karmelitów bosych. Bosych, czyli powrotu sprzed reformy papieża. Do starych reguł od założenia. Chcieliście zostać reformatorami, powrócić do źródła zakonu, a jednak nie wszyscy podzielali wasz optymizm. Było ciężko, nawet bardzo. Zostałeś skazany, uwięziony. Byłeś bity, dręczony, prześladowany. O dziwo, wtedy to powstały Twoje największe dzieła, pełne mistycyzmu. W końcu uciekłeś. Rozdział karmelitów, na trzewiczkowych i bosych, stał się faktem. I zyskałeś nowe ważne funkcje, które nie były dla ciebie najważniejsze. Dalej byłeś niepokorny w myśleniu tego świata i karany za owe zachowanie. Ale Ty się nie poddawałeś, mimo, że wiele wycierpiałeś, a byłeś słabego zdrowia. Okazałeś się ważną postacią kontrreformacji, stałeś się reformatorem i odnowicielem, zakonnikiem i kapłanem, człowiekiem pełnym umartwień, kontemplacji aż do mistyki i objawień, kiedy to zobaczyłeś Jezusa ukrzyżowanego. I naszkicowałeś Chrystusa widzianego z góry, co wykorzystał Salvador Dali. Aż wreszcie zostałeś doceniony i nazwany Doktorem Kościoła. Ale to już widziałeś po drugiej stronie życia.

 

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Jubilaci i Solenizanci,

Goście i Sympatycy,

 

To już II tydzień Adwentu 2019! Czas przygotowania własnych myśli i serca, a przede wszystkim duszy na powtórne przyjście Pana, jako rzeczywistego Pana.

Życzę pełnych refleksji, prawdy i nadziei Rekolekcji adwentowych. Przeżyjmy je godnie, tak na serio. Ten czas szczególnego skupienia jest przede wszystkim dla nas, to my jesteśmy w potrzebie, nie rekolekcje?

 

Módlmy się za siebie nawzajem.

Módlmy się za zmarłych.

Módlmy się za tych, których jeszcze za mało kochamy.

Módlmy się za tych, opuszczonych, samotnych i bezbronnych.

Módlmy się za Ojczyznę i sprawujących władzę.

Módlmy się za Papieża, Biskupów, Kapłanów. O nowe święte powołania, a także o wsparcie dla tych księży, którzy przechodzą kryzys.

Módlmy się za Renowatorów naszych ołtarzy, które miejmy nadzieję, ukażą się pełne blasku na Święta Bożego Narodzenia.

 

 

+

Z Panem Bogiem,

W sercu i na ustach.

M.P.