SAKRAMENT BIERZMOWANIA 13.09.2019

REFLEKSJA

ROZPRZESTRZENIAĆ … MIŁOŚĆ !!!

 

Jesteś blisko mnie,

Tęsknię za Duchem Twym.

Kocham kroki Twe i wiem jak pukasz do drzwi.

Przychodzisz jak ciepły wiatr,

Otwieram się i czuję znów, że:

Twoja miłość jak ciepły deszcz,

Twoja miłość jak morze gwiazd za dnia.

Twoja miłość sprawia, że

Nieskończenie dobry Święty Duch

Ogarnia mnie.

 

Każdy zmierza w jednym kierunku. Pogoda sprzyja, choć może słońce schowało się za chmurami. Pozostał jednak nieprzenikniony duch powietrza, wiatr. Wchodzę do mojego parafialnego Wieczernika. Drzwi szeroko otwarte, czekają, by mnie powitać. Światło rozjaśnia wszelką ciemność. Nawet sklepienie jaśnieje blaskiem. Na ołtarzu już płoną świece, kwiaty upiększają główne miejsce sacrum. Na środku świątyni oczekują główni bohaterowie. A więc 37 Dziewcząt i Młodzieńców, tak pięknie ubranych. Ich postawa też nienaganna. Jak i Świadków ich zaślubin. Obok nich ci najważniejsi, najbardziej oddani i zakochani, Rodzice. Wokół tego świątecznego zgromadzenia zajmują miejsca przybyli parafianie, goście, uczestnicy. Wszyscy oczekują w skupieniu. Już zaraz coś się wydarzy. Jeszcze ostatnie przygotowania, powstaje ruch w zakrystii. I wychodzi procesja na rozpoczęcie Liturgii Świętej. Mali i duzi, słudzy ołtarza, ci od dzwonków, od kielicha i ampułek, ci od pateny i od koszyka, od ambony i od pastorału. I księża z sąsiednich parafii, z dekanatu. I Dziekan, i Rodak Łukasz, i Gospodarz Wieczernika. I ten, najważniejszy, w czerwień ubrany, z gołębicą na piersi i z krzyżem. Biskup Edward, to na niego czekamy. To przez Jego posługę wydarzy się ten cud sakramentalny.

Witamy Cię, Ekscelencjo!

Mówią Rodzice i wręczają kwiaty.

Jest uroczyście. Biskup rozpoczyna Mszę świętą.

Wita serdecznie wszystkich zebranych, a w szczególności tę wspaniałą Młodzież, kandydatki i kandydatów do Bierzmowania. Jest pełen entuzjazmu, gdy dostrzega wymierne efekty prac renowacyjnych naszej świątyni. Nowa posadzka, ogrzewanie podłogowe, nowe okna i witraże, już wkrótce odrestaurowane ołtarze. Jest pełen uznania dla wszystkich odpowiedzialnych za to ważne przedsięwzięcie, a swój podziw składa na ręce Księdza Proboszcza Zbigniewa. Jak wiele zostało zrobione! Jak wielka to troska i ofiara Księdza, i wszystkich Parafian, którzy są pełni dobrej woli, ciepłego serca i chęci do działania. Którzy wspierają swego nowego Księdza Proboszcza w jego posłudze i działaniach. Bo w jedności jest siła! Tylko razem jesteśmy w stanie zbudować wielkie dzieło. A raczej odnowić. Nadać nowy wygląd, ulepszyć, wzmocnić, upiększyć.

Dziękujemy, Wasza Ekscelencjo, za te słowa! Za pochwałę Ojca.

I nastała Liturgia Słowa. Czytanie, Psalm. I Ewangelia. I oficjalna prośba Księdza Proboszcza o udzielenie Sakramentu Bierzmowania tym o to zebranym młodym. Zebranym wokół Chrystusowego Ołtarza. I zapewnienie Biskupa o dobrym przygotowaniu, godnym i pełnym zrozumienia.

Tak długo czekaliśmy na tę chwilę. Od Chrztu Świętego, by móc POTWIERDZIĆ naszą wiarę. Tak długo, oczekując i czyniąc starania, by być gotowym na ten moment.

Biskup wyraża zgodę i rozpoczyna słowo umocnienia. Homilię.

Wy, wiosna życia!  

Mówił do Młodzieży czym jest młodość. W jego ustach brzmiało to rzeczywiście nobliwie i prawdziwie.

Piękna w pełni młodość to zdobycie pięknego myślenia, pięknego mówienia, a tym samym pięknego życia.

Dalej stawiał pytania.

Jak żyjemy? Jak wypełniamy naszą przestrzeń, jak się angażujemy, jak spełniamy obowiązki wobec Pana Boga, ludzi, Kościoła, Ojczyzny, kolegów i koleżanek, rodziców?

Jaki mamy stosunek do innych: życzliwy, serdeczny, ciepły czy wrogi, zbuntowany, nieuczciwy, nierzetelny?

Kiedy nie potrafimy być szczerymi, prawdomównymi?

Zwrócił się po raz kolejny do Wspólnoty Batorza.

Docenił nasze parafialne zaangażowanie, wykorzystywanie szans, dobrą wolę, żeby było lepiej.

Dalej pytał się Rodziców i wszystkich Dorosłych.

Jak wychowamy dzieci, jaki dajemy przykład? Czy zastanawiamy się jak będą one myśleć? Czy będą szanować się wzajemnie, szanować starszych i rówieśników?

I mówił, że dziś to: Przełomowy dzień!

A raczej już wieczór, który ma zmienić wszystko.

Ma rozniecić ogień w sercach, żarliwość, gorliwość, zapał!

By nie być wypalonym. A bardziej mieć ochotę do pięknego życia, pięknych zadań i działań. W szkole, na uczelni, w domu, wszędzie.

I upewnił.

No stać nas. Mamy w sobie olbrzymie możliwości, tylko trzeba je w sobie wyzwolić!

 

Duchu Ogniu, Duchu Żarze,

Duchu Światło, Duchu Blasku,

Duchu Wichrze i Pożarze,

ześlij płomień Twojej łaski.

 

Chcesz, rozpalisz i rozognisz,

serca wzniesiesz na wysokość:

w ciemność rzucisz blask pochodni

i rozproszysz grzechu mroki.

 

Naszą nicość odbudujesz,

w najpiękniejsze znów struktury,

tchnieniem swoim świat przesnujesz

w szeleszczących modlitw sznury.

 

Z mgieł konkretny kształt wywodzisz

i z chaosu piękno ładu.

Tyś spokojem wśród niezgody

w bezradności Tyś jest radą.

 

Twe zbliżenie zaróżowi

pulsem życia, wzrostu drżeniem.

Narodzimy się na nowo,

ciemność stanie się promieniem.

 

Biskup przywołał słowa Einsteina.

Dzisiejszemu światu bardziej niż energii atomowej jest potrzebna energia ludzkich serc, którą trzeba wyzwolić.

Energia ludzkich serc, a więc Miłość, dobroć. I trzeba nad tym pracować. Rodzice, Nauczyciele, Księża. Jak i sam młody człowiek.

A więc trzeba umieć przyjąć uwagi.

Bo niedobrze jest nie zwracać uwagi, gdy ludzie źle mówią, źle czynią. Ale trzeba to robić jasno, jednak w sposób łagodny i uczciwy. Zawsze można wszystko naprawić!

Pamiętając, by nie poniżać, nie lekceważyć, a cierpliwie wytłumaczyć, pomóc zrozumieć, wyprowadzić z błędu.

Biskup Edward, po uświadomieniu nam wszystkim, do czego jesteśmy powołani, przeszedł do tematyki Krzyża. Jako że następny dzień miał być właśnie jemu poświęcony. Zachęcił do pielgrzymowania do Sanktuarium na Świętym Krzyżu. Przedstawił jego historię. Określił potęgę Chrystusowego Dzieła. Odkupienie i wybawienie od piekła.

Jak wspomniał na początku, warto uczynić refleksję nad przeszłością, nad tymi, co odeszli. Chociażby z naszej Wspólnoty. I zastanowić się, co oni teraz przeżywają. Czy cierpią, czy faktycznie się radują.

Słowa Księdza Biskupa Seniora dały wiele do myślenia. Pokrzepiły także znużone serca.

Świadectwo Bp Edwarda było tym bardziej przekonujące, gdyż udowadnia swoją postawą, mocnym głosem i gestem, iż dusza nigdy się nie starzeje. Młody duch w dojrzałym ciele Biskupa jest dobrym przykładem, iż dzięki Duchowi Świętemu możemy być mocni, rześcy i pełni entuzjazmu zawsze i wszędzie.

Bowiem młode spojrzenie Biskupa i młodzieńcze spojrzenie Bierzmowanych spotkało się… w Duchu Świętym.

Następnie odbyła się Modlitwa Wiernych.

I przywołanie Ducha w odśpiewanej Sekwencji:

Przybądź, Duchu Święty,

Spuść z niebiosów wzięty

Światła Twego strumień.

 

Przyjdź, Ojcze ubogich,

Dawco łask drogich,

Przyjdź, światłości sumień.

 

O najmilszy z gości,

Słodka serc radości,

Słodkie orzeźwienie!

 

W pracy Tyś ochłodą,

W skwarze żywą wodą,

W płaczu utulenie.

 

Światłości najświętsza,

Serc wierzących wnętrza

Poddaj Twej potędze.

 

Bez Twojego tchnienia

Cóż jest wśród stworzenia,

Jeno cierń i nędze.

 

Obmyj, co nieświęte,

Oschłym wlej zachętę,

Ulecz serca ranę.

 

Nagnij, co jest harde,

Rozgrzej serca twarde,

Prowadź zabłąkane.

 

Daj Twoim wierzącym,

W Tobie ufającym

Siedmiorakie dary.

 

Daj zasługę męstwa,

Daj wieniec zwycięstwa,

Daj szczęście bez miary.

 

Amen.

 

I nastała ta chwila. Tu i teraz. W uroczystym pochodzie wraz ze Świadkami Młodzi podchodzili do Księdza Biskupa, by otrzymać Ducha Świętego. By zdobyć 7-rakie Dary. By nad ich głowami zapłonął ten ognik, nigdy nie gasnący! By na wzór Apostołów i Najświętszej Matki zostać ochrzczonym Duchem Miłości i umocnionym. By być prawdziwym Świadkiem i Uczestnikiem Zesłania Ducha Świętego.

I my byliśmy świadkami. Być może także nam udzieliła się ta atmosfera, to wielkie uniesienie. Uczestniczenie w cudownym, świętym wydarzeniu. I przywołanie swojego Patrona. Jakie masz imię z bierzmowania? Kto jest Twoim Przyjacielem z Ognia Ducha? Jakie imiona i w tym wieczerniku zostały wezwane na Patronki i Patronów?!

I tak z kandydatów, z przygotowujących się, z jeszcze niedojrzałych i nieśmiałych odeszli od Ołtarza zaślubieni. Duchowi. I niby tacy sami powrócili na swoje miejsca. A już zupełnie inni.

Obdarowani, zobowiązani.

Oby te Dary nie poszły na zmarnowanie. Aby rozkwitły i  przyniosły Owoce Ducha Świętego.

Dlatego módlmy się za św. Augustynem:

O najdobrotliwszy, najłaskawszy i najsłodszy Duchu Święty, Boże, jedyna i prawdziwa radości mojej duszy; pozdrawiam Cię, czczę i błogosławię w pokorze serca. Błagam Cię jako najłaskawszego Boga i Pana mego i najhojniejszego Szafarza łask Bożych. O, pełen miłości Duchu Święty, serce moje wzdycha do Ciebie i pragnie Cię moja dusza, abyś jej udzielił swych łask i użyźnił miłością.

Przyjdź do mnie i uczyń w mym sercu godne dla Siebie mieszkanie.

Wysłuchaj mnie, Duchu Święty, i ześlij mi swą łaskę, abym zaczął poprawiać moje grzeszne życie i odtąd służył Ci pilniej, lepiej i gorliwiej.

Znasz, o najdobrotliwszy Duchu Święty, moją słabość i wiesz lepiej, niż ja, jak jestem nędzny. Bez Ciebie jestem niczym, bez Ciebie nic nie mogę, bez Ciebie nic nie mam. Gdy upadnę – nie mogę powstać; gdy jestem w smutku – nie mogę się pocieszyć i nie mogę stawić oporu pokusom. Lecz przez Ciebie i z Tobą mogę wszystko. Przeto wzdycham serdecznie i wołam do Ciebie ze łzami: Przyjdź, o Duchu Święty, pełen łaskawości Pocieszycielu, nawiedź mnie i zostań ze mną na zawsze.

Serce moje jest nieczyste – lecz Ty możesz je oczyścić; jest pełne złości – lecz Ty możesz je uczynić dobrym; jest twarde – lecz Ty możesz je zmiękczyć; jest ubogie – lecz Ty możesz je wzbogacić; jest słabe – lecz Ty możesz je wzmocnić i uleczyć; jest suche – Ty możesz je zwilżyć rosą swej łaski i użyźnić.

Pociągnij moje serce całkowicie do Siebie, oderwij od wszystkiego, co ziemskie i stworzone, a napełnij je Twymi darami. A więc przyjdź, Duchu Najświętszy, serce moje pragnie i pożąda Ciebie. Przyjdź, słodki Gościu mej duszy, która tęskni za Tobą. Przyjdź, Duchu Pocieszycielu, gdyż serce moje jest niespokojne, dopóki Ciebie nie posiądzie. Najłaskawszy Duchu Święty, nie ustanę prosić, aż przyjdziesz; nie przestanę przyzywać, dopóki nie stanę się innym. O Duchu Święty, uświęć mnie; o Duchu czystości, oczyść mnie; o Duchu zbawienia, zbaw mnie; o Duchu najmożniejszy, wzbogać mnie; o Duchu gorejący miłością, zapal moje serce. O pełen łaskawości Duchu Święty, obdarz mnie swymi łaskami. O Duchu Pocieszycielu, pociesz mnie; o Duchu Święty użyźniający serca ludzkie, użyźnij moje serce. O Duchu szczęśliwości, uczyń mnie szczęśliwym, a będę Cię wiecznie chwalił, dziękował i miłował całym sercem. Amen.

Duchu Przenajświętszy, Pocieszycielu strapionych, przeniknij moje serce i roztocz w nim swe jasne światło Wylej Twą rosę niebieską na tę ziemię niepłodną, aby się skończyła jej nieurodzajność. Spuść iskrę Twej miłości aż do przybytku mej duszy, aby tam roznieciła ogień, który by pochłonął wszystkie słabości, niedbalstwa i niedoskonałości moje. Przyjdź więc, o przyjdź, słodki Pocieszycielu dusz strapionych, Ucieczko w niebezpieczeństwach i Opiekunie w strapieniach! Przyjdź, o Ty, który dusze obmywasz z ich plam i który leczysz ich rany. Przyjdź, siło słabych; przyjdź, Ojcze sierot, nadziejo nieszczęśliwych i skarbie wszystkich ubogich.

Przyjdź, o Duchu Święty, przyjdź, gwiazdo żeglarzy i bezpieczny porcie rozbitków, i racz mieć litość nade mną! Uczyń ma duszę prostą, kochającą i wierną. Spraw, bym zachowując na ziemi czyste serce, zasłużył oglądać Cię i cieszyć się Tobą na wieki w niebie. Amen.

 

 

Na nowo stwarzaj mnie

Niechaj z Ducha zrodzę się

 

To Ty jesteś Ożywicielem

Tchnij nowe życie w moje martwe ciało

To Ty jesteś Odnowicielem

Spraw by me serce żywe się stało.

 

To Ty jesteś Miłości Płomieniem

Przyjdź i rozpal przygaszone serce

To Ty jesteś Ożywczym Strumieniem

Niech z boku Chrystusa nowe życie czerpię.

 

To Ty jesteś duszy oczyszczeniem

Niech me rany obmywa Krew z drzewa życia

To Ty jesteś moim Odpocznieniem

Niech w ramionach Krzyża, Twój powiew mnie porusza.

 

To Ty jesteś moim Pragnieniem

Niechaj me serce Twojej woli szuka

To Ty jesteś moim spełnieniem

Daj mi dziś Panie narodzić się z Ducha.

 

I w ten sposób przeszliśmy do Liturgii Eucharystycznej, w której to chleb Ciałem się staje, a wino Krwią…

Napełnieni Duchem Świętym mogliśmy, mam nadzieję wszyscy, mocniej przeżyć tę Tajemnicę Ołtarza i głębiej dotknąć Pokoju Chrystusa.

I tak też staliśmy się Komunią, jednym żywym nieśmiertelnym Ciałem.

Bierzmowani i ich Rodziny, Nauczyciele i Wychowawczynie, Kapłani i Katecheci, Władze Gminy, Radni Kościoła, Parafianie i Goście.

Na koniec zostały poświęcone Krzyże, symbole i pamiątki Sakramentu Bierzmowania.

Do dziś, w moim pokoju, wisi ten święty znak. I do dziś spoglądam na niego z wdzięcznością i miłością. Dotykam z namaszczeniem, bo z niego płynie siła, która pozwala nieść krzyże codzienności.

Życzę tego i Wam, Drodzy, umiłowania Waszego osobistego krzyża.

Młodzi wręczyli także specjalne książeczki swoim Świadkom. Na pamiątkę, by nie zapomnieli się za nich modlić, czuwać i wspierać w wierze, nadziei i miłości.

 

Na drodze wdzięczności Młodzież serdecznie podziękowała Biskupowi Sandomierskiemu, który przewodniczył tej Uroczystości. A także Współkoncelebransom i Wielebnemu Księdzu Proboszczowi, który odpowiadał za ich przygotowanie.

Sam Proboszcz nie pozostał dłużny i również składał wszelkie dzięki. Jak mówił, z serca, wyraził wdzięczność i osobiste uznanie w stronę Jego Ekscelencji, jako osobie mocnej, z której można czerpać wiele dobrego. Podziękował także drogiej Wspólnocie Bierzmowanych, ludziom u progu dorosłości, a odtąd wyposażonych w Ducha Dojrzałości i Pragnienia Świętości. Swoją wdzięczność wyraził także do Rodziców, którzy odpowiadali za wystrój, porządek i złożyli dar serca, a więc ufundowali odnowienie 12 lichtarzy na ołtarze boczne. Bóg zapłać! Wszystkim Księżom i zgromadzonym Wiernym. Wyraził nadzieję, iż czas przygotowań i tworzenia więzi wspólnotowych nie przeminie, a przerodzi się w nową wspólnotę w naszej parafii. A więc Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży lub Ruch Światło-Życie , a może jak to dopełnił Ksiądz Biskup, parafialne dzieło Caritas.

Tak więc do dzieła!

Bo to nie koniec, Droga Młodzieży!

To dopiero początek i to przez wielkie P.

Bo teraz nie macie wymówki, usprawiedliwienia.

Bóg zaufał, stworzył Was. Jezus przyszedł do Waszego Serca. A teraz Duch został zesłany na Waszą duszę, by nie wątpiła, by nie usychała, by nie czekała.

Już dziś, bowiem, zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat.

Pamiętam sama, jak 10 lat temu, otrzymałam dary Ducha Świętego. I rzeczywiście pamiętam, że jakoś inaczej zaczęłam odczuwać, rozmyślać i zgłębiać. Ta moc i dojrzałość wiele zmieniła, choć może nie raptownie. On, Duch Święty, jest delikatny i taktowny. On, Duch Pocieszyciel, pomaga przejść trudne chwile. On, Duch Męstwa, nie pozwala się poddać i siedzieć bezczynnie. Naprawdę, uwierzcie, On działa. Czy to bezpośrednio, czy przez spotkane osoby, czy przez wydarzenia.

Korzystając z tej sposobności pragnę złożyć Wam życzenia, Drodzy Młodzi: Bracia i Siostry, słowami kochanego Jana Pawła II, świętego.

Słowami, które wypowiedział 40 lat temu na krakowskich Błoniach. Nas jeszcze wtedy nie było na świecie, a Bóg już nam torował drogę, byśmy jako Ci szczęściarze, mogli urodzić się w wolnej Polsce.

Dlatego za Wielkim Polakiem:

Pozwólcie przeto, że tak jak zawsze przy bierzmowaniu biskup, i ja dzisiaj dokonam owego apostolskiego włożenia rąk na wszystkich tu zgromadzonych, na wszystkich moich rodaków.

Pragnę wam dziś przekazać tego Ducha, ogarniając sercem z najgłębszą pokorą to wielkie „bierzmowanie dziejów”, które przeżywacie.

I dlatego – zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością

– taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,

– abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,

– abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy

 

Proszę was:

– abyście mieli ufność nawet wbrew każdej waszej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,

– abyście od Niego nigdy nie odstąpili,

– abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka,

– abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.

 

Proszę was o to…

 

Niech ta prośba, naszego Rodaka, nie pozostanie bez odzewu.

Zróbcie wszystko, by ten Sakrament nie był na „do widzenia” Kościołowi.

Najważniejsze to nie ulegać zniechęceniu! Nigdy, przenigdy.

13 września 2019r. niech pozostanie dla Was ważną datą. I nie dlatego, że był to piątek trzynastego…

Niech otacza Was swoją macierzyńską opieką, Matka Boża Fatimska. A także nasza parafialna, NMP Nieustającej Pomocy.

Pamiętajcie, że zawsze możecie do Niej przyjść i wyżalić się albo podzielić się swoim sukcesem.

Życzę Wam, aby Wasze życie było takie jak to powiedzenie Jana III Sobieskiego: Veni, Vidi, Deus Vicit. Byście przychodząc na ten świat i patrząc na dzieło swych rąk i innych ludzi, wypełniając wolę Pana, mogli pozwolić Bogu swoim życiem zwyciężyć tu na ziemi. I aby On mógł Was zapisać do grona triumfatorów, niczym historia wpisała na chwalebne karty dziejów Wiktorię Wiedeńską.

Brońmy Matki, brońmy Krzyża, Brońmy Wiary Katolickiej!!!

A więc brońmy każdego z nas.

 

Na zakończenie należy podkreślić całą oprawę.

A więc Służbę Liturgiczną. Pana Organistę i Scholę za uświetnienie Uroczystości muzyką i śpiewem.  A także Głównym Bohaterom, którzy włączyli się w przebieg Liturgii. I czuwającym nad wszystkimi i wszystkim.

Bracia i Siostry, śpiewajmy i czyńmy tak, wraz z Wybierzmowanymi:

 

Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody,

już teraz we mnie Twe królestwo jest.

Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody,

już teraz we mnie Twe królestwo jest.

 

 

 A na P.S.

Może pomyśleliście: hmm, łatwo powiedzieć: Rozprzestrzeniajcie Miłość. Ale cóż nią jest? Konkretnie, na co dzień?

Odwołam się tu do niezawodnej Matki Teresy, świętej, specjalistki od tych miłosnych spraw:

 

Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni.

Kochaj ich, mimo wszystko.

Jeśli czynisz dobro, oskarżają cię o egocentryzm.

Czyń dobro, mimo wszystko.

Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów.

Odnoś sukcesy, mimo wszystko.

Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro.

Bądź dobry, mimo wszystko.

Szlachetność i szczerość wzmagają twoją wrażliwość.

Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko.

To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy.

Buduj, mimo wszystko.

Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz.

Pomagaj, mimo wszystko.

Dając światu najlepsze, co posiadasz, otrzymujesz ciosy.

Dawaj światu najlepsze, co posiadasz, mimo wszystko!

 

Mimo wszystko, ROZPRZESTRZENIAJMY MIŁOŚĆ!

M.P.